Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potrzebni eksperci

TATIANA MIKUŁKO PIOTR JĘDZURA
Dzień w duńskim Bella Centre rozpoczął się o 7.00. Pokój prasowy dla polskich dziennikarzy zapełnił się zagranicznymi korespondentami. W studiu otwartym, w kancelarii premiera RP, pierwsze łączenie telemostem z Kopenhagą o 9.30.

Ewa Haczyk z Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej informuje, że spotkanie premiera Leszka Millera, ministra ds. zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza, minister ds. europejskich Danuty Huebner, głównego negocjatora Jana Truszczyńskiego i wiceministra rolnictwa Jerzego Plewy z duńskim premierem Andersem Fogh Rasmussenem i unijnym komisarzem ds. poszerzania Gunterem Verheugenem rozpoczęło się z półgodzinnym opóźnieniem - o 8.30. Polscy politycy przedstawiają Unii Europejskiej swoje propozycje dotyczące m.in. finansów i rolnictwa.

Potrzebni eksperci

O tym, że oczy świata skierowane są na Polskę świadczy obecność zagranicznych mediów w warszawskim studiu i grad pytań do sekretarza polskiego zespołu negocjacyjnego Jarosława Pietrasa. O 10.00 wchodzi do pokoju prasowego w Bella Centre. Pojawił się w kopenhaskim studiu zamiast minister Huebner, która dołączyła do rozmów premiera Millera z pozostałymi członkami rządu. Oznacza to, że albo reakcja duńskiej prezydencji nas nie usatysfakcjonowała, albo to, co proponuje Unia, wymaga wyjaśnień ekspertów. Rząd polski bowiem cały czas konsultuje się z ekspertami w Warszawie. Kolejne spotkanie czeka nas o 12.00. Do strony unijnej dołączy szef Komisji Europejskiej Romano Prodi.
- Powoli znajdujemy zrozumienie dla naszych żądań - zdradza minister Pietras. - Teraz my mamy inicjatywę, a Unia reaguje. Nie wyobrażam sobie rozmowy, gdy jedna strona mówi: niet, a druga: skoro niet, to trudno. To są negocjacje i można walczyć do końca. O co konkretnie toczą się rozmowy, nie chcę zdradzać.
Oczekujemy cudu.
12.15. Kolejne łączenie telemostem Kopenhaga - Warszawa. W studiu przewodniczący Parlamentu Europejskiego Pat Cox. Od 15 minut w czerwonej strefie w Bella Centre trwają sesje negocjacyjne wszystkich krajów kandydackich.

Godziny niepewności

Cox popada w patetyczny nastrój i wspomina poprzednie szczyty. Euforia udziela się też prowadzącej warszawskie studio Agnieszce Drobek, która zamiast z Warszawy witała się z... Brukseli. Na 12.45 zaplanowano spotkanie z przedstawicielami duńskiej prezydencji. Nie pojawili się w kopenhaskim studiu.
- Nie mieli nic do powiedzenia - wyjaśnia Drobek.
O 13.00 wciąż nie ma wiadomości z sesji negocjacyjnej. To nikogo nie dziwi. Szwecja, gdy wstępowała do Unii, negocjowała do 5 nad ranem.

Plotki i propozycje

Przed 15.00 agencje prasowe doniosły, że Polska zagroziła zerwaniem negocjacji. W warszawskim studiu pokój prasowy wrzał od rozmów dziennikarzy.
- W Kopenhadze jak w dobrym filmie Hitchcocka. Napięcie rośnie - z Bella Centre wita ponownie Haczyk.
W kopenhaskim centrum prasowym jest minister Michał Tober. Rewelację skwitował słowem: plotka. 15.30. Za 10 minut zacznie się trzecia runda negocjacyjna rządu polskiego z duńską prezydencją. Do prasy dotarły przecieki o propozycji kanclerza Gerharda Schroedera - miliard więcej dla Polski.

Ostatnia minuta

Oficjalna konferencja prasowa premiera Millera z Kopenhagi, która miała odbyć się o 18.15, została przełożona na 19.45. Do studia w Warszawie wchodzą m.in. pierwszy premier III RP Tadeusz Mazowiecki i członek Rady Polityki Pieniężnej Dariusz Rosati.
- Janek, siadaj - woła Mazowiecki do Jana Kułakowskiego, który chce opuścić salę.
O 19.30 w studiu Bella Centre w Kopenhadze pojawia się polska delegacja.
- Po całym dniu niezwykle trudnych i dramatycznych rozmów, nasze warunki zostały przyjęte - oznajmia premier Miller.

Co zyskaliśmy

  • bezpośrednio do polskiego budżetu wpłynie prawie 6 mld zł w latach 2004-2006, to jest 1,5 mld euro
  • dopłaty bezpośrednie dla rolników będą wyższe i wyniosą: 55 proc. w 2004, 60 proc. w 2005 i 65 proc. w 2006 roku
  • zachowamy obniżony podatek VAT (7 proc.) na nowe mieszkania, remonty i usługi budowlane
  • kwalifikacje polskich pielęgniarek przy spełnieniu łatwych warunków zostaną uznane
  • kwoty hurtowej sprzedaży mleka wzrosną do 8,5 mln ton, a to z kolei stanowi, że nie grozi nam import mleka, czego obawiali się nasi rolnicy
  • kwota na ochronę granicy wschodniej zostanie zwiększona o 400 mln zł
  • została przyjęta klauzula prawna, która powoduje, że możemy precyzyjnie kontrolować napływający import żywności
  • bezzwrotna pomoc dla małych i średnich gospodarstw rolnych przyznawana na 5 lat została zwiększona do 5 tys. zł rocznie
  • Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska