Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felicjan Runowski - leśniczy zamordowany podczas wojny

Piotr Bajko
Miejsce wiecznego spoczynku Felicjana Runowskiego na białowieskim cmentarzu
Miejsce wiecznego spoczynku Felicjana Runowskiego na białowieskim cmentarzu Fot. Tomasz Niechoda
Początek II wojny światowej na terenie Puszczy Białowieskiej - to jednocześnie początek okupacji tych ziem przez Związek Radziecki. To także okres porachunków osobistych i zwykłego bandytyzmu.

Nim do Puszczy wkroczyły oddziały 10 Armii Czerwonej (27-28 września), już 24 września bandyci dokonali napadu na 44-letniego nadleśniczego Nadleśnictwa Zwierzyniec, inż. Tadeusza Postolkę. Nadleśniczy został ciężko zraniony. W lutym 1940 wraz z innymi pracownikami leśnymi i ich rodzinami został deportowany przez NKWD w głąb Rosji, gdzie zmarł z głodu i wycieńczenia.

Znakomity strzelec

W grudniu 1939 roku z kolei ofiarą bandytów stał się leśniczy Felicjan Runowski. Był on jednym z pierwszych leśników, którzy po I wojnie światowej przybyli do Puszczy Białowieskiej. Pracę rozpoczął w 1922 roku w Nadleśnictwie Białowieża. Kierował Leśnictwem Stoczek. Był członkiem białowieskiego Koła Przysposobienia Wojskowego Leśników. Dobrze strzelał. Na zorganizowanych w 1936 roku w Białowieży I Okręgowych Zawodach Strzeleckich F. Runowski wraz z zespołem zajął I miejsce. W następnym roku leśniczy zdobył I nagrodę w strzelaniu indywidualnym do ruchomych sylwetek, a wraz z zespołem - II miejsce.

Nieznani sprawcy morderstwa

Są pewne rozbieżności w okolicznościach i dacie śmierci leśniczego. Bohdan Szymański w swoich "Materiałach do dziejów martyrologii leśników polskich w okresie drugiej wojny światowej", opublikowanych na łamach "Lasu Polskiego" w 1993 roku podaje, że leśniczy został aresztowany przez "miejscowych milicjantów" 10 grudnia i zastrzelony w lesie.

Natomiast na nagrobku leśniczego podana jest data 19 grudnia. Nie wiadomo też, kim właściwie byli sprawcy śmierci F. Runowskiego. Tenże sam B. Szymański w innej publikacji na łamach "Lasu Polskiego" (Nr 17/1989) pisze o "nieznanych sprawcach".

Ciało zamordowanego leśniczego odnaleziono dopiero w początku maja 1940 roku. O tym fakcie tak wspomina Antoni Tronina w pierwszym tomie "Księgi Pamiątkowej Żyrowiaków" (Gołuchów-Kielce 1990): "7 maja 1940 roku wracając z Białowieży pojechałem obejrzeć ciało miejscowego leśniczego Felicjana Runowskiego, leżące w lesie obok leśniczówki Dziedzinka. Został on w grudniu 1939 roku wyprowadzony z domu w Białowieży przez uzbrojonych ludzi. Około 3 km w głębi lasu zamordowany.

Przez całą zimę ciało zachowało się dosyć dobrze i zostało znalezione dopiero teraz. Rysy twarzy były całkiem wyraźne tak, że bez trudu rozpoznałem zamordowanego, którego znałem z okresu mojej pracy w nadleśnictwie Białowieża w 1938 roku". Dodajmy, że ciało leśniczego leżało na linii oddziałowej 402/403.

"Miejscowi", z czerwonymi opaskami...

Felicjan Runowski został pochowany na cmentarzu w Białowieży, w jego północno-zachodniej części. Pogrzeb leśniczego zapamiętał Tadeusz Łaźny z Bielska Podlaskiego, wcześniej - mieszkaniec Białowieży: "Miałem wtedy 9 lat, ale pogrzeb pamiętam. F. Runowski został pochowany w pobliżu bramy, pierwszą dróżką w lewo około 30-40 metrów. (...) W czasie pogrzebu panowało wielkie przygnębienie i strach wśród społeczności polskiej.

Powszechnie było wiadomym, że w nocy "miejscowi", z czerwonymi opaskami na rękawach, przyszli do mieszkania leśniczego, wyprowadzili go do lasu, a następnie zamordowali. Leśniczy nie mógł wszystkim dogodzić, miał wrogów wśród kłusowników i złodziei drzewa (był urzędnikiem państwowym). Miał on żonę i córkę z 1928 roku, która uczyła się w jednej klasie (kl. IV w 1939 roku) Szkoły Powszechnej Nr 2 z moją siostrą".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny