Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fasty. Asfaltownia może nie powstać. Mieszkańcy protestują

Julita Januszkiewicz
Zachęcam klientów do kupna świeżych produktów, a opary smoły nie kojarzą się z ekologiczną żywnością. Odstraszą ich - mówi Janusz Andrzejewski, szef Giełdy Rolno-Spożywczej Fasty.
Zachęcam klientów do kupna świeżych produktów, a opary smoły nie kojarzą się z ekologiczną żywnością. Odstraszą ich - mówi Janusz Andrzejewski, szef Giełdy Rolno-Spożywczej Fasty. Andrzej Zgiet
Portugalska firma Mota - Engil, która zamierza w podbiałostockich Fastach wybudować zakład produkujący asfalt, planuje sprzedać działkę. Jednocześnie w białostockim starostwie powiatowym stara się o pozwolenie na jej budowę. Nie oznacza to końca protestów okolicznych mieszkańców. Niedawno odwołali się do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Chcą podważyć decyzję środowiskową.

- To kontrowersyjna inwestycja. A jeśli mieszkańcy jej nie chcą, to mi również nie zależy, by asfaltownia tutaj powstała - przyznaje Bogdan Zdanowicz, wójt Dobrzyniewa Dużego.

O planach budowy wytwórni w Fastach ludzie dowiedzieli się przypadkowo. Tajemnicę wyjawiła ekipa, która przygotowując działkę pod budowę, wycinała drzewa. Dlatego ludzie zaprotestowali. Powstał nawet komitet walki z asfaltownią.

- Decyzje o jej budowie zapadły po cichu bez naszej wiedzy. Nie było z nami żadnych konsultacji - mówi Renata Brzeska, sołtys wsi Fasty.

Asfaltownia ma powstać na dwuhektarowej działce. Wytwórnia będzie produkować 200 ton asfaltu na godzinę. Dziennie będzie go wywoziło 100 ciężarówek.

- To kolosalna inwestycja, a przy tym duży hałas, dym, smród. Zachęcam klientów do kupna świeżych produktów, a opary smoły nie kojarzą się z ekologiczną żywnością. Odstraszą ich - martwi się Janusz Andrzejewski, prezes Giełdy Rolno-Spożywczej Fasty, która będzie graniczyła z nową inwestycją.

Mieszkańcy odwoływali się od decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. Bezskutecznie. Tymczasem pod koniec grudnia 2011 roku władze Dobrzyniewa Dużego wydały pozytywną ocenę środowiskową dla tej inwestycji.

- Nie mogliśmy zrobić inaczej - stwierdza wójt Bogdan Zdanowicz.

- Napisaliśmy do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Chcemy zakwestionować decyzję środowiskową. Firma wykazała, że działka jest porośnięta chwastami, zapewniając, że nie będzie wycinki drzew. Tymczasem inwestor zlecił ich inwentaryzację. W dokumentach nie ma informacji, że rośnie tutaj ponad 1000 drzew - tłumaczy prezes Giełdy Rolno-Spożywczej Fasty.

Mieszkańcy też podważają decyzję urzędników, którzy stwierdzili, że działka graniczy ze skupem złomu.

- Z terenem tym sąsiadują tylko giełda rolna, osiedle mieszkaniowe oraz firmy - wylicza Renata Brzeska.

- Widzieliśmy ogłoszenia, że inwestor chce sprzedać działkę. Ale zaniepokoiło nas to, że firma wystąpiła do starostwa powiatowego w Białymstoku o pozwolenie na budowę - mówi Janusz Andrzejewski.

W białostockiej siedzibie firmy Mota - Engil dowiedzieliśmy się, że inwestycja w Fastach prawdopodobnie nie powstanie. Przedsiębiorstwo kupiło wytwórnię w Knyszynie i tam produkuje materiały budowlane.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny