Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grób Krzysztofa Krawczyka w Grotnikach! Fani z całej Polski oddają hołd piosenkarzowi! Co się zmieniło?

Anna Gronczewska
Zniknęły już wieńce pogrzebowe. Powiły się nowe wiązanki kwiatów. Wokół grobu ustawione są doniczki z pelargoniami. Dalej grób Krzysztofa Krawczyka odwiedzają fani  z całej Polski. Zostawiają rysunki, zdjęcia. Zapalają znicze. Choć tych ostatnich nie ma tak wiele jak jeszcze kilka dni temu.
Zniknęły już wieńce pogrzebowe. Powiły się nowe wiązanki kwiatów. Wokół grobu ustawione są doniczki z pelargoniami. Dalej grób Krzysztofa Krawczyka odwiedzają fani z całej Polski. Zostawiają rysunki, zdjęcia. Zapalają znicze. Choć tych ostatnich nie ma tak wiele jak jeszcze kilka dni temu. Anna Gronczewska
Tak wygląda grób Krzysztofa Krawczyka w Grotnikach! Zobacz, jak wygląda grób Krzysztofa Krawczyka w Grotnikach! Do podłódzkiej miejscowości przyjeżdżają ludzie z całej Polski.

Grób Krzysztofa Krawczyka w Grotnikach!

Zniknęły już wieńce pogrzebowe. Powiły się nowe wiązanki kwiatów. Wokół grobu ustawione są doniczki z pelargoniami. Dalej grób Krzysztofa Krawczyka odwiedzają fani z całej Polski. Zostawiają rysunki, zdjęcia. Zapalają znicze. Choć tych ostatnich nie ma tak wiele jak jeszcze kilka dni temu. Większość z nich została usunięta, a przed grobem ustawiono ławeczkę.

Krzysztof Krawczyk to jeden z najpopularniejszych polskich piosenkarzy. On i rodzina kojarzeni są dziś z Łodzią. On swój azyl znalazł w Jedliczu koło Grotnik. Przypomnijmy historię jego rodziny.

Ojciec nie został księdzem

Ojciec piosenkarza, January urodził się w 1906 roku w Sosnowcu. Jest owocem mezaliansu.

Szlachcianka, wysokiego rodu pokochała jego dziadka, który prowadził zakład ślusarski. Nie podobało się to jej rodzinie. Została wydziedziczona. Mieszkali wiele lat na poddaszu znajdującym się nad zakładem ślusarskim.

January od dziecka przejawiał zdolności artystyczne. Nie tylko aktorskie, ale i plastyczne. Malował bitwy z Indianami i kowbojami w roli głównej. Zakładał na siebie różne szaty, wchodził na krzesło i udawał księdza, który mówił kazania. Podobno nieźle mu to wychodziła.

January Krawczyk nie został duchownym. W młodości był bardzo podobny do Rudolfa Valentino. Bywało, że chodził do kina na filmy w których występował popularny aktor. Wywoływał tym sensację. Jeszcze przed wojną January Krawczyk zaczął występować na scenie, ale szkołę teatralną skończył po jej zakończeniu.

Swoją młodszą o 15 lat żonę Lucynę poznał podczas wojny w Katowicach, w fabryce broni. Tam razem pracowali. January i Lucyna z domu Drapała, ślub wzięli w 1945 roku.

Lucyna pochodziła z Bielska Białej. Jej ojciec Stanisław, był inspektorem łączności. Brał udział w Powstaniach Śląskich. Gdy wybuchła druga wojna światowa musiał uciekać przed Niemcami. Mama Gertruda była uroczą kobietą. Razem z mężem dbała o sad, hodowała pszczoły. Ostatnie lata życia spędziła w Szczawnie Zdroju.

Okazje

Urodził się w Katowicach

Piosenkarz urodził się 8 września 1946 roku w Katowicach. Ale Krawczykowie nie mieszkali tam długo. Krzysztof nie miał roku, gdy rodzice przenieśli się do Białegostoku. January Krawczyk zaczął występować na deskach tamtejszego teatru. W 1949 roku rodzina Krawczyków mieszkała już w Poznaniu. Ojciec piosenkarza pracował w tamtejszym Teatrze Polskim. Tu urodził się młodszy o cztery lata brat piosenkarza, Andrzej.

Krzysztof Krawczyk miał kilka lat, gdy rodzina przeniosła się do Łodzi. Musieli opuścić Poznań, bo January był brał udział w manifestacjacjach poznańskiego Czerwca 1956 roku.

W Łodzi January Krawczyk zaczął pracować w Teatrze Muzycznym. Śpiewał pięknym barytonem. W łódzkim Teatrze Muzycznym zaczęła pracować mama piosenkarza.

Dramat rodziny

Rodzina Krawczyków mieszkała w kamienicy przy ul.Brzeźnej, potem przeniosła się na ul. 10 lutego. W 1964 roku spotkała ich wielka tragedia. Umarł January Krawczyk. Miał 58 lat. Pani Lucyna po śmierci męża zapadła na depresję. Krzysztof zaczął uczyć się w szkole wieczorowej. Tam zdał maturę i poznał Sławomira Kowalewskiego, z którym w 1963 roku założyli „Trubadurów”. Krzysztof musiał też iść do pracy i jak sam mówi, te 600 - 700 złotych przynieść do domu. Ale jako 16-letni chłopak mógł zostać gońcem. Pracował w Technikum Włókienniczym im. Walentyny Tiereszkowej. Rozwoził na rowerze korespondencję, przyklejał znaczki do listów.
Lucyna po śmierci męża przestała występować. Do pracy wróciła po kilku latach. Została urzędniczką. Pracowała w księgowości, potem kasie Teatru Pinokio. Zmarła kilka lat temu.

Zaczęło się od "Trubadurów"

O karierze Krzysztofa Krawczyka napisano już wszystko. Popularność zdobywał w „Trubadurach”. W 1973 roku zaczął karierę solową. Każdy zna takie przeboje pana Krzysztofa jak „Parostatek”, „Jak minął dzień”, „Pamiętam ciebie z tamtych lat”, „Ostatni raz zatańczysz ze mną”, czy nagrane z Goranem Bregowicem „Mój przyjacielu” czy z Edytą Bartosiewicz „Trudno tak”.
W 1980 roku Krzysztof Krawczyk wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Dwa lata wcześniej wystąpił na Festiwalu Interwizji. Zajęcie drugiego miejsca uznano za porażkę. Podobno na życzenie ówczesnego szefa Radiokomitetu Macieja Szczepańskiego, piosenkarza przestano pokazywać w telewizji, z anteny zniknęły jego piosenki. Mimo, że „Jak minął dzień”, utwór, którym „przegrał” Interwizję, stał się w Polsce wielkim przebojem. W 1980 roku wyjechał na tournée do USA i tam został. Koncertował w klubach w Chicago, Las Vegas i Indianapolis. Nagrał tam płytę „From a Different Place”.

Do Polski pierwszy raz wrócił w 1985 roku. W 1990 roku znów pojechał do Stanów Zjednoczonych. Powrócił po pięciu latach i tym razem osiadł w ojczyźnie na stałe.

Trzy żony piosenkarza

Krzysztof Krawczyk był trzykrotnie żonaty. Pierwszą żoną piosenkarza została koleżanka z lat szkolnych Grażyna Adamus, drugą - zmarła niedawno solistka „Trubadurów” - Halina Żytkowiak. Ze związku z Haliną Żytkowiak ma syna Krzysztofa Igora. Odziedziczył talent muzyczny po rodzicach. I czasem śpiewa podczas nagrań studyjnych taty.

Od blisko 40 lat żoną Krzysztofa Krawczyka była Ewa, z domu Trelko.

Początkowo nic nie zapowiadało, że ta znajomość zakończy się ślubem. Pani Ewa nie wiedziała nawet, że jest popularnym piosenkarzem. Z czasem zaczął zjednywać jej sympatię. Dziś mówi, że Krzysztof ujął ją tym, że na każde pytanie miał odpowiedź. Poszli najpierw do klubu jazzowego, a potem zaprosił ją do dyskoteki. W czasie tańca mocno ją przytulił. Poczuła się tak bezpiecznie, dobrze w jego ramionach. Podobało się jej, że jest taki męski, umie otoczyć kobietę opieką. Tego nigdy wcześniej od mężczyzny nie doznała.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny