Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Falk nadal w formie, czyli kilka słów o filmie: "Enen"

Tomasz Mikulicz
Kadr z filmu: "Enen"
Kadr z filmu: "Enen" materiały dystrybutora
Feliks Falk jest znany z takich dobrych filmów jak: "Komornik", "Samowolka", czy "Wodzirej". Nie zawiódł i tym razem. Thriller: "Enen" trzyma w napięciu do ostatnich minut

Wszystko rozpoczyna się w lipcu 1997 roku we Wrocławiu tuż po pamiętnej powodzi. Młody psychiatra (w tej roli Borys Szyc) podczas ewakuacji szpitala zwraca uwagę na jednego z pacjentów. To Paweł Płocki. Tak przynajmniej mówi o nim personel i inni pacjenci. On sam stracił kontakt ze światem, cierpi bowiem na psychozę i nie da się z nim porozumieć. Młody lekarz postanawia go jednak wyleczyć. Zaintrygowany próbuje znaleźć jakieś informacje pacjencie. Okazuje się, że dziwnym trafem większość papierów zaginęła. Nie wiadomo nawet kiedy pacjent został przyjęty, jak był leczony i kim właściwie jest. Lekarz rozpoczyna prywatne śledztwo. Angażuje się do tego stopnia, że sprowadza pacjenta do domu. Jego poświęcenie nie jest zrozumiane, ani przez żonę, ani przełożonych w szpitalu. Tymczasem pacjent powoli odzyskuje świadomość, a tajemnica jego tożsamości jest bliska rozwikłania.

Myślę, że największym atutem tego filmu jest to, że zapada on w pamięć. Przynajmniej w moim przypadku. Poza tym podoba mi się sam podjęty przez Falka temat. Mianowicie chodzi o to, czy we współczesnym świecie jest miejsce dla ludzi potrafiących przeciwstawić się wszystkim dookoła i czynić to co uważają za słuszne. Falk nie owija w bawełnę, miejsce może i jest, ale wygodniej nie wychodzić przed szereg. Główny bohater przekonuje się o tym na własnej skórze. Same młodzieńcze ideały nieraz nie wystarczą. Reżyser ma jednak ten dar, że widzowi niczego nie narzuca. Ten ostatni sam musi zdecydować co dla niego jest czarnym, a co białym. Kiedy prawda wychodzi w końcu na jaw, zastanawiamy się, czy to co było dotąd złem, jest nim w dalszym ciągu.

Trzeba jeszcze podkreślić, że film trzyma w napięciu. I to do samej końcówki, która jest - co tu dużo mówić - genialna. I jeśli do tego dodamy wspaniałą grę Borysa Szyca i Grzegorza Wolfa to wychodzi, że "Enen" zasługuje na pełną piątkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny