[galeria_glowna]
Cztery osoby zatrzymane, w tym na gorącym uczynku 25-letni białostoczanin. Policja wykryła wytwórnię fałszywych pieniędzy w Boćkach (powiat Bielsk Podlaski). Na trop fałszerzy wpadli "kryminalni" z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku przy współpracy z policjantami z województwa lubelskiego - poinformował podinsp. Andrzej Baranowski z biura prasowego podlaskiej policji. To największa od kilku lat wytwórnia fałszywych pieniędzy.
We wtorek po południu kryminalni wraz z antyterrorystami wkroczyli na posesję w Boćkach. Z policyjnych ustaleń wynikało, że właśnie tam fałszowane są polskie i zagraniczne pieniądze. Podejrzenia okazały się uzasadnione.
Po przeszukaniu jednego z budynków policjanci odnaleźli przeszło pół tysiąca fałszywych banknotów. Były to gotowe 100 i 200-złotówki oraz banknoty o nominale 50 euro, a także kilkadziesiąt arkuszy papieru z przygotowanymi do rozcięcia wydrukami polskich pieniędzy. Ich nominalna wartość przekraczała 90 tys. zł.
- Falsyfikaty odznaczały się wyjątkowym podobieństwem do oryginałów. Miały łudząco podobne do autentycznych cechy zabezpieczające takie jak znak wodny i elementy świecące w promieniach UV. W ręce policjantów wpadła także służąca do fałszerstwa kompletna linia produkcyjna złożona między innymi z komputera, drukarek oraz rozmaitych odczynników chemicznych i przyrządów do cięcia papieru - wylicza insp. Baranowski
Na miejscu policjanci zaskoczyli na gorącym uczynku produkcji fałszywych banknotów 25-letniego białostoczanina. Funkcjonariusze szybko dotarli również do trzech innych osób podejrzewanych o udział w przestępstwie. Cała trójka została zatrzymana.
W gangu fałszerskim działali: 19-letnia mieszkanka Bociek (ją policjanci zastali w swoim domu) oraz właściciele posesji: małżonkowie 58-letnia kobieta i 60-letni mężczyzna (oni wpadli w ręce policji w Białymstoku).
Wyjaśniający okoliczności sprawy funkcjonariusze z komendy wojewódzkiej w Białymstoku ustalają rozmiary przestępczej działalności drukarni oraz jaki był udział zatrzymanych w tym procederze. Sprawdzają również, kto i w jaki sposób wprowadzał banknoty do obiegu.
W czwartek Sąd Rejonowy w Białymstoku zadecydował, że zatrzymany 25-latek najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie. Wobec zatrzymanych kobiet Prokuratura Okręgowa w Białymstoku zastosowała zakaz opuszczania kraju, a w przypadku starszej z nich dodatkowo poręczenie majątkowe w kwocie 20 tys. zł. Dzisiaj przed sądem stanął ostatni z czworga zatrzymanych. On również został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.
Kodeks karny, za podrabianie polskiego i obcego pieniądza przewiduje karę pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 5 lat albo karę 25 lat pozbawienia wolności.
Zabezpieczone na miejscu zdarzenia banknoty zostały poddane ekspertyzie Narodowego Banku Polskiego. Wstępne ustalenia wskazują, że 4 tys. spośród wszystkich fałszywych banknotów ujawnionych w naszym kraju w latach 2007-2008 najprawdopodobniej pochodzi z tego samego źródła. Straty, jakie z tego tytułu poniósł Skarb Państwa oszacowane zostały na kwotę nie mniejszą niż milion zł.
W tym roku na terenie Polski ujawniono przeszło 860 fałszywych 200-złotówek. Według specjalistów zajmujących się zwalczaniem tego typu przestępczości najprawdopodobniej około 790 z nich pochodziło z fabryki zlikwidowanej koło Bielska Podlaskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?