Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fabryka Beckera. Od manufaktury do centrum handlowego

(ds)
Tę grafikę dostaniesz z papierowym wydaniem Kuriera Porannego (w cenie gazety).
Tę grafikę dostaniesz z papierowym wydaniem Kuriera Porannego (w cenie gazety).
W kilka lat po przybyciu do grodu nad Białą Eugeniusz Becker zatrudniał ponad 100 osób, a gdy założył spółkę, aż 600. O tym, jak zawirowania historii tworzą i rujnują wielkie fortuny, opowiada nam Jolanta Szczygieł-Rogowska z Muzeum Historycznego.
Fragment firmowego druku zakładów Beckera z widokiem na fabrykę.
Fragment firmowego druku zakładów Beckera z widokiem na fabrykę.

Fragment firmowego druku zakładów Beckera z widokiem na fabrykę.

W połowie XIX wieku sielska ulica Prudcka (teraz Świętojańska), ulubiona trasa spacerowa Jana Klemensa Branickiego i jego gości, całkowicie się zmienia. A to za sprawą wielkiego przemysłu. Po 1831 roku powstała granica celna między królestwem a obwodem białostockim, który znalazł się w Rosji. Wtedy właśnie do Białegostoku zjeżdża spora grupa przemysłowców. Dlaczego? Rosjanie nakładają bardzo wysokie cła na towary przywożone do Rosji. A mało kto chce tracić taki olbrzymi rynek zbytu. Tak więc, jak grzyby po deszczu powstają mniejsze i większe fabryki, a to z kolei korzystnie wpływa na rozwój całego miasta.

Pierwsza spółka

W 1883 roku w Białymstoku pojawia się Eugeniusz Becker, niemiecki przemysłowiec, zwabiony możliwością zrobienia dużych interesów. Wspólnie z Alfredem Frischem kupuje od Franciszka Malinowskiego nieruchomość położoną przy ulicy Prudckiej pod nr 1746. Płacą 400 rubli. Zakładają tkalnię wełny i jedwabiu.
Od tej pory historia toczy się szybko. W następnych latach Becker rozwiązuje spółkę z Frischem, dokupuje kolejne działki i powiększa fabrykę. W 1890 roku dla Beckera pracuje już 123 robotników.

30 czerwca 1895 roku Becker wraz z Augustem Moesem z Choroszczy, największym miejscowym fabrykantem, zakłada pierwszą w mieście spółkę akcyjną pod nazwą Towarzystwo Białostockiej Manufaktury Eugeniusz Becker i s-ka. Firma powstaje w celu organizacji oraz wybudowania fabryki aksamitu i różnego rodzaju pluszu.

Odtąd Eugeniusz Becker zostaje dyrektorem firmy, Moes zastępcą, a całym majątkiem kieruje zarząd. Rusza produkcja. A są to drogie wełny i jedwabie. W 1910 roku fabryka zatrudnia 300 robotników. Cztery lata później już 600 robotników produkuje towar o rocznej wartości przeszło półtora miliarda rubli w złocie.

W 1912 roku powstaje Związek Białostockiego Wielkiego Przemysłu złożony z kilkunastu białostockich przedsiębiorstw. Jednym z nich jest Becker i s-ka. Zadaniem organizacji jest wzajemne wspieranie członków, pomoc w poszukiwaniu zamówień i rynków zbytu.

Jak głosi legenda, rzeźba Merkurego, wieńcząca budynek fabryczny, powstała na podobieństwo nastoletniego syna Beckera. Jest pamiątką smutnej historii,
Jak głosi legenda, rzeźba Merkurego, wieńcząca budynek fabryczny, powstała na podobieństwo nastoletniego syna Beckera. Jest pamiątką smutnej historii, kiedy to chłopiec zbyt mocno wychylił się przez okno, spadł na rusztowania i zginął.

Jak głosi legenda, rzeźba Merkurego, wieńcząca budynek fabryczny, powstała na podobieństwo nastoletniego syna Beckera. Jest pamiątką smutnej historii, kiedy to chłopiec zbyt mocno wychylił się przez okno, spadł na rusztowania i zginął.

Fortel

Wybucha I wojna. Rosjanie, wycofując się, ewakuują urządzenia fabryczne większości fabryk. To samo ma zrobić i Becker. Ten jednak wysyła z Białegostoku skrzynie wyładowane złomem i belami materiałów.

Dzięki oszustwu zakład nie traci maszyn i już w sierpniu 1915 roku bez przeszkód rusza produkcja. Firma świetnie prosperuje, jest największym zakładem włókienniczym w mieście.

Trudne lata

Nadchodzi rok 1929. Czasy kryzysu ekonomicznego dotkliwie dają się we znaki przedsiębiorcom. Kryzys nie omija też białostockiej manufaktury. Aby zmniejszyć straty, wyprzedaje większość akcji. 75 procent z nich kupuje łódzki przemysłowiec, a od 1926 roku prezes zarządu fabryki Karol Geyer. Mając większość udziałów, to on staje się faktycznym właścicielem spółki.

Jednak to nie koniec trudności. Wybuchają strajki niezadowolonych robotników. Jak donoszą białostockie, gazety 8 lutego 1930 roku stoi większość fabryk, w tym zakłady Beckera. Dochodzi nawet do starć z policją. 16 lutego 1937 roku w wyniku zapowiedzianych na 1 marca zwolnień grupowych dochodzi do wybuchu wielomiesięcznego strajku okupacyjnego. W imię solidarności z "beckerowskimi" robotnikami 12 kwietnia stają też inne fabryki. Podejmują pracę dopiero po dwóch miesiącach. Natomiast u Beckera strajk zakończył się ostatecznie 13 sierpnia.

Opuszczone mienie

Wybucha II wojna światowa. W 1939 roku fabrykę przejmują Sowieci, a w lipcu 1941 roku Niemcy. Aż do lipca 1944 roku trwa produkcja, kiedy to Niemcy, wycofując się, zostawiają z fabryki tylko wypalone mury. Dziwnym trafem budynek administracyjny (ten z naszej grafiki) stoi nienaruszony.

Po zakończeniu działań wojennych decyzją z dnia 10 grudnia 1945 roku Towarzystwo Białostockiej Manufaktury Eugeniusz Becker i s-ka uznane za mienie opuszczone, przechodzi na własność państwa.

Fabryka, teraz już imienia Feliksa Kona, aktywnie włącza się w socjalistyczny wyścig pracy. Pracownicy zdobywają nawet dla fabryki przechodni puchar za najlepsze wyniki w rajdzie "Szlakiem walk włókniarzy". W latach 70-tych ponownie zmienia się nazwa, tym razem na Fabrykę Wyrobów Runowych "Biruna".
W listopadzie 2006 roku na teren zakładu wjeżdżają spychacze i koparki. Zaczyna się budowa Alfa Centrum, która w zeszłym roku otworzyła swoje podwoje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny