- To był taki głupi wybryk po pijaku - tak, w czasie przesłuchania, skwitowali swoje zachowanie dwaj mieszkańcy Łap.
19-latkowie - Mariusz C. i Dawid P., odpowiedzą wkrótce w Sądzie Rejonowym w Białymstoku za wywołanie fałszywego alarmu bombowego na dworcu kolejowym Poznań Główny. Prokuratura właśnie ich oskarżyła.
Śledczy ustalili, że było po godzinie 1 w nocy, 27 stycznia tego roku, kiedy - za pomocą internetu - oskarżeni powiadomili dyżurnego poznańskiej policji o bombie na dworcu. Natychmiast wstrzymano tam ruch pociągów, ewakuowano podróżnych i pracowników. A policja przeszukiwała pomieszczenia dworca, by odnaleźć niebezpieczny ładunek.
Szybko ustalono, że bomba okazała się głupim żartem dwóch mieszkańców podbiałostockich Łap. Ich dane poznańscy policjanci ustalili na podstawie IP komputera, z którego wysłano informację o zagrożeniu.
- Oskarżeni przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu i złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze - mówi Dorota Antychowicz z Prokuratury Rejonowej w Białymstoku.
Prokurator zgodził się na 2,5 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na pięć lat dla Dawida P., a dla Mariusza C. na rok i 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na cztery lata. Obaj oskarżeni zostaną w tym czasie oddani pod opiekę kuratora i zapłacą jeszcze po tysiąc złotych grzywny. Tę karę musi jeszcze zaakceptować sąd.
Przestępstwo zarzucone 19-latkom zagrożone jest karą nawet do ośmiu lat więzienia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?