Z jednej strony nie widać poważniejszych sygnałów, mogących świadczyć
o niebezpieczeństwie dla trwającej od początku marca fali wzrostowej. Z drugiej jednak napływające coraz mniej dramatyczne informacje gospodarcze nie powodują wybuchów euforii. To świadczy o tym, że wcześniejsze wzrosty opierały się właśnie
na oczekiwaniach na te sygnały poprawy. W takich sytuacjach najczęściej dochodzi
do realizacji zysków. Ale na razie nie widać wielkiej chęci do pozbywania się akcji. Taki stan niepewności i niezdecydowania może jednak sprowokować większą podaż.
Wskaźniki parkietów we Frankfurcie i Paryżu zyskały w tym tygodniu po nieco ponad 2%. Gorzej radził sobie indeks w Londynie, zwyżkując o niecały 1%. Maj nie był najszczęśliwszy dla tamtejszych inwestorów i kończy się na minusie, po ustanowieniu szczytu na początku miesiąca. Jak się okazało, inwestorzy mieli czego się obawiać. Ostrzeżenie agencji Standard&Poors o możliwości obniżenia oceny wiarygodności Wielkiej Brytanii narobiło sporo zamieszania nie tylko na Wyspach. Na szczęście nie trwało
ono zbyt długo, ale indeks FTSE strat już nie był w stanie odrobić.
Sytuacja na giełdach naszego regionu nie jest specjalnie zróżnicowana. Indeksy poruszają się w bok pod dyktando sytuacji na większych parkietach. Z tego schematu
co jakiś czas stara się wyrwać giełda w Bukareszcie: tamtejszy indeks próbuje gwałtownych ruchów w górę. Ale patrząc na to z dłuższej perspektywy, efekty są niewielkie. W tym tygodniu wskaźnik próbował zbliżyć się do szczytu z pierwszej dekady miesiąca. Czescy inwestorzy kończą maj na minusie i wygląd tamtejszego indeksu nie nastraja zbyt optymistycznie. Znacznie lepiej prezentował się aż do piątku węgierski BUX, ale i tam widać było brak zdecydowania. W skali tygodnia zwyżka sięgnęła około 2%,
ale w piątek została w całości zniwelowana. Wieści płynące z gospodarek naszych sąsiadów nie są najlepsze. Spadki PKB, kurczenie się produkcji, wzrost bezrobocia -
to główne tematy doniesień. Węgry prawdopodobnie będą potrzebować kolejnej pożyczki z Międzynarodowego Funduszu Walutowego na spłatę swojego zadłużenia. Zadłużenie zagraniczne Węgier sięga 113% PKB i są obawy, że może wzrosnąć do poziomu 180%. Piątkowa sesja zakończyła się ostatecznie spadkiem tamtejszego indeksu o 3,3%.
Źródło: Gold Finance
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?