Twórczość Erica-Emmanuela Schmitta może wydawać się monotematyczna i schematyczna. W swoich książkach skupia się na najważniejszych uczuciach, a bohaterami często czyni kobiety o skomplikowanej naturze. Jednak każda z jego publikacji, mimo że poruszająca podobną tematykę, jest niezwykle osobliwa, wyszukana i pełna uroku. Francuski pisarz podchodzi do niej wielopłaszczyznowo i za każdym razem przedstawia tajemniczą historię z ciekawym przesłaniem.
Tak też jest z najnowszym zbiorem dramatów "Intrygantki" wydanym przez wydawnictwo Znak. W czterech różnych i ciekawie przemyślanych sztukach autor zabiera czytelnika do świata emocjonalnych zawirowań. Tytuł zbioru nawiązuje do pierwszego dramatu "Noc w Valognes". To opowieść o Don Juanie i pięciu ofiarach jego miłosnych igraszek. Między wierszami dramatu, który rzekomo wypełnia nieustająca kłótnia kobiet, można wyczytać opowieść o akceptacji rzeczywistości jaką sami sobie stworzyliśmy.
W dramacie "Gość" poznamy historię Zygmunta Freuda, który mierzy się z Bogiem. Ostatecznie wszystko zostaje poddane pod wątpliwość. "Knebel" to niezwykły monolog mężczyzny, który pragnie zrozumienia. Monodram o braku akceptacji i zakazanej miłość przekraczającej granice rozsądku, obyczajowości i śmierci porusza do głębi. Książkę zamyka minidramat "Szatańska filozofia", który nieco odbiega od przyjętej przez autora konwencji. To przewrotna sztuka, której bohaterami są diabły zastanawiające się jak jeszcze bardziej rozproszyć zło na świecie.
Sztuki Schmitta czyta się równie przyjemnie jak jego powieści. Wszystkie poruszają problemy współczesnego świata, ale autor podchodzi do nich w dość nietypowy sposób. Te teksty aż się proszą o godną realizację na teatralnych deskach.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?