W poniedziałek (26 grudnia) w wieku 70 lat zmarł Emilian Kamiński. Aktor od kilku lat zmagał się z chorobą płuc. Mimo że ta postępowała, Kamiński nie zamierzał rezygnować z pracy. Ostatnie miesiące przed śmiercią aktor spędził na planie najnowszej część kultowej komedii "U Pana Boga...". Po 13 latach przerwy Jacek Bromski zdecydował się bowiem nakręcić czwartą odsłonę popularnej serii.
W filmie, tym razem pod nazwą "U Pana Boga w Królowym Moście", nie mogło zabraknąć postaci Bociana. Zdjęcia rozpoczęły się pod koniec sierpnia tego roku. Początkowo przebiegały bez problemów. Jednak, jak zdradza reżyser, w ostatnim czasie praca na planie nie była łatwa.
- Wiedzieliśmy, że Emilian jest bardzo chory. Trzeba było robić przerwy i dać mu odpocząć, bo strasznie się męczył. Do szpitala trafił w trakcie zdjęć. Nie wziął więc udział w jednej ze scen. Zdecydowaliśmy się przenieść ją na styczeń - opowiada Bromski. - Emilian zdawał sobie sprawę z tego, że jest w ciężkim stanie. Bardzo się tym przejmował, bo rola Bociana była właściwie jego rolą życia. To ona najbardziej go spopularyzowała i bardzo nad nią pracował. Z filmu na film ewoluował tę postać. I w tej najnowszej części Bocian też będzie już zupełnie inny.
Jak podkreśla reżyser, Kamiński, mimo że czuł się źle, z pracy na palnie rezygnować nie zamierzał i zagrał wszystko to, co najważniejsze.
- Zostatały mu właściwie dwie sceny do serialu. Niestety, będziemy musieli dać sobie jakoś bez niego radę - przyznaje.
Sam Kamiński, podczas pierwszych dni zdjęciowych w Supraślu zdradził nam, że po otrzymaniu propozycji, by po 13 latach ponownie wcielić się w postać Jerzego Bociana, nie zastanawiał się ani chwili.
- Lubię te ekipę. Bardzo cenię też aktorów z Białegostoku. To zawodowi, koleżeńscy i dobrzy ludzie. Bardzo lubię też pracować z Jackiem Bromskim. To reżyser, który wie czego chce – przyznał aktor.
Jak podkreśla Bromski, sympatią darzyli się ze wzajemnością.
- Pierwszy raz Emilian grał u mnie już jako młody aktor w filmie "Ceremonia pogrzebowa". To był rok 1983, czyli aż 40 lat temu. Znamy się więc dość długo. W zasadzie to właśnie pod niego pisałem postać Bociana - zdradza reżyser. - Był świetnym aktorem. I wciąż stawał się coraz lepszy. Powtarzałem mu nawet niedawno kilka razy, jak bardzo się rozwiną. A do tego to był też bardzo dobrym, życzliwym człowiekiem.
W najnowszej części komedii Bromskiego, Emiliana Kamińskiego zobaczymy w jako burmistrza Królowego Mostu.
- Miałem bardzo przyjemną rolę. Była bardzo zmienna. Najpierw byłem bandziorem, trochę pijakiem. Ze sceny na scenę stawałem się coraz porządniejszy. A w końcu doszło do tego, że zostałem burmistrzem tego miasta. To nieprawdopodobne – mówił nam pod koniec sierpnia Kamiński.
Zdradził również, jak bardzo cieszy się z pobytu na Podlasiu.
– Wracam tu z ogromnym sentymentem. Tym bardziej, że lubię te strony i ludzi, którzy tutaj są. Spotkało mnie tu wiele miłych zdarzeń - opowiadał.
Emiliana Kamińskiego w jego ostatniej roli widzowie zobaczą prawdopodobnie pod koniec przyszłego roku.
Zobacz też:
Z Gwiazdami - Marek Kaliszuk - zapowiedź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?