Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Elektryki", tak jak autobusy i taxi mogą jeździć - także w Białymstoku - buspasami

Andrzej Matys
Andrzej Matys
Zdjęcie, które pan Andrzej zrobił na skrzyżowaniu ul. Jurowieckiej i Ciepłej wraz ze znakami, które są tam ustawione i oznakowaniem na jezdni. Na zdjęciu widać, że droga prosto dotyczy autobusu i taxi, natomiast inne samochody muszą z tego pasa skręcać w prawo. Oznaczenie jest bardzo mylące i szukając w internecie informacji na ten temat spotkałem się ze sprzecznymi opiniami - napisał Czytelnik.
Zdjęcie, które pan Andrzej zrobił na skrzyżowaniu ul. Jurowieckiej i Ciepłej wraz ze znakami, które są tam ustawione i oznakowaniem na jezdni. Na zdjęciu widać, że droga prosto dotyczy autobusu i taxi, natomiast inne samochody muszą z tego pasa skręcać w prawo. Oznaczenie jest bardzo mylące i szukając w internecie informacji na ten temat spotkałem się ze sprzecznymi opiniami - napisał Czytelnik. Czytelnik
Samochodów elektrycznych, głównie za sprawą firm, przybywa. W Białymstoku jest ich przynajmniej 60 i wszystkie mogą jeździć buspasami. Tak stanowi ustawa o elektromobilności, która obowiązuje już od dwóch lat. Tyle że jedni o tym nie wiedzą, a inni mają wątpliwości.

- Mój tata w ostatnich dniach miał stłuczkę z samochodem elektrycznym, który poruszał się po buspasie na ul. Jurowieckiej.
Samochód, który uderzył w auto mojego taty był pojazdem elektrycznym jadącym po buspasie prosto w stronę ul. 1000-lecia Państwa Polskiego, co zmyliło mojego tatę. Pojazd ten miał zielone tablice rejestracyjne, jednak po godzinie 16.00, kiedy jest już ciemno jest to kompletnie niewidoczne. Może należałoby ustalić godziny, w których samochody elektryczne mogą poruszać się buspasem lub z określoną liczbą osób - napisał do białostoczanin Andrzej Leoniuk.

Czytelnik chce też wiedzieć, czy samochody elektryczne w Białymstoku - w każdej sytuacji - poruszając się po buspasie mają takie same uprawnienia, jak np. autobusy komunikacji miejskiej czy taxi. Chodzi np. o przypadek, gdy skrajny prawy buspas zmienia się w zwykły pas do skrętu w prawo.

- Skoro ustawa o elektromobilności zezwala samochodom stuprocentowo elektrycznym na poruszanie się po buspasach w miastach, to ze wszystkimi tego konsekwencjami. Czyli samochody elektryczne tak, jak autobusy i pojazdy taxi mogą przejeżdżać na wprost przez skrzyżowanie, właśnie buspasem. W ich przypadku buspas nie służy więc tylko do skrętu w prawo, jak to ma miejsce w przypadku reszty pojazdów - wyjaśnia nadkom. Tomasz Krupa, rzecznik prasowy podlaskiej policji.

Przypomnijmy. Od 22 lutego 2018 roku samochody w 100 proc. elektryczne, na mocy ustawy o elektromobilności mogą:
* korzystać z buspasów - przywilej ten obowiązuje do 1.01.2026 r., ale zarządcy drogi mogą uzależnić go w tym czasie od liczby przewożonych pasażerów - np. więcej niż 3 (art. 148a ustawy Prawo o ruchu drogowym),
* parkować za darmo (w strefach płatnego parkowania - art. 13 ust. 3 pkt. 1e ustawy o drogach publicznych),
* wjeżdżać do strefy niskoemisyjnego transportu (w Białymstoku nie ma takiej).

Jednak przepis, który wprowadziła ustawa o elektromobilności nie jest dla wszystkich jednoznaczny. Znak F-10 (który oznacza kierunki na psach ruchu - red.) w Białymstoku występuje również z dopiskiem BUS i taxi. Nie wymienia innych uprawnionych pojazdów, a to sugeruje, że przejazd buspasem prosto przez skrzyżowanie przewidziano tylko dla autobusów. W Białymstoku na ulicach lub znakach przy buspasach nie przewiduje się żadnych dodatkowych informacji o "elektrykach". Ale już np. w Poznaniu auta elektryczne jeżdżą po buspasach w napisem BUS DOP.

Właściciele aut elektrycznych uważają, że napis nie ma znaczenia, bo samochody elektryczne nigdy nie są na znakach wymieniane i prawo (ustawa o elektromobilności) jest po ich stronie. Dlatego (co potwierdziła nam to policja) w Białymstoku "elektryki" mogą buspasem jeździć, tak samo jak autobusy. Rzecz jednak w tym, że nie wszyscy kierowcy Białostockiej Komunikacji Miejskiej o tym wiedzą.

- Jeżdżę buspasami, bo mam do tego prawo. Niestety wielu kierowców na widok mego auta trąbi lub miga światłami, a zdarza się nawet, że mnie blokują. Najwyraźniej mój samochód na buspasie ich denerwuje. Najczęściej reagują tak kierowcy autobusów miejskich, choć oni powinni znać przepisy. Przez skrzyżowania przejeżdżam normalnie buspasem, choć np. na Jurowieckiej czy Wiejskiej czasem są problemy - mówi białostoczanin, właściciel elektrycznej Tesli X: - Może problem jest też w tym, że samochód elektryczny niczym się nie wyróżnia. Dobrze, że teraz wprowadzono specjalnie dla "elektryków" zielone tablice. Wymienię swoją biało-czarną rejestrację, więc będzie lepiej widać, że to samochód elektryczny.

Od 1 stycznia 2020 roku, każdy nowy samochód zasilany wyłącznie prądem lub wodorem otrzymuje nowe tablice rejestracyjne dla elektryków - z zielonym tłem i czarnymi znakami. Zmienić tablice mogą także właściciele już zarejestrowanych "elektryków". Wcześniej rejestrowane auta elektryczne można rozpoznać jedynie po małej, okrągłej nalepce (żółte „EE” na niebieskim tle) na przedniej szybie. Wydawano je do 31 grudnia 2019 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny