El Clasico. Real Madryt ograł Barcelonę! Emocje z karnymi w końcówce, asysta Roberta Lewandowskiego

El Clasico. Real Madryt - FC Barcelona 3:1
To tydzień weryfikacji Barcelony - weryfikacji z wynikiem negatywnym. W środku tygodnia Duma Katalonii prawdopodobnie przegrała walkę o fazę pucharową Ligi Mistrzów. Z kolei dziś jako pretendent do tytułu mistrza Hiszpanii uległa w stylu nie podlegającym dyskusji. Niech za komentarz do meczu posłużą sceny z około 60 minuty: schodzący z boiska Alejandro Balde kopał z irytacji w murawę, a kibice Realu celebrowali kolejne akcje swojego zespołu, skandując gromkie: Ole!

O zwycięstwie Realu przesądziła głównie pierwsza połowa. Bramki przedzielone pudłem Lewandowskiego z pozycji spalonej padły w 12 i 35 minucie. Po dwóch miesiącach przebudził się główny kandydat do zdobycia Złotej Piłki - Karim Benzema. Francuz dał prowadzenie, gdy wykończył akcję Toniego Kroosa i Vinicusa Juniora. Po nim poprawił Federico Valverde, gdy oddał strzał tuż zza pola karnego.

Barcelona była dzisiaj długo czytelna w ataku i - w zasadzie jak co kolejkę - słaba w obronie. Xavi po godzinie poderwał z ławki od razu trzech zawodników. Znów w ważnym meczu niewiele dał Lewandowski, który głównie toczył pojedynki z obrońcami, w tym z Davidem Alabą, kolegą z czasów wspólnych występów w Bayernie Monachium. Austriak bardzo pilnował, żeby Polak nie rozwinął skrzydeł i to mu się rzeczywiście udało.

- Lunin ma czyste rękawice po 70 minutach rywalizacji - komentował w Eleven Sports Mateusz Święcicki. - Cała Barcelona wygląda na zespół bez wyrazu. Mam wrażenie, że Real nie musi się "spinać" - dopowiadał Sebastian Chabiniak.

W 73 minucie Lewandowski padł w polu karnym po kontakcie z Danim Carvajalem, lecz sędzia nakazał wstać i grać dalej. Barcelona złapała kontakt dziesięć minut później. Lewandowski przedłużył podanie z lewej flanki, a akcję skutecznie wykończył Ferran Torres.

Na tym jednak wszystko co dobre dla Barcy prędko się skończyło. W doliczonym czasie po interwencji VAR-u sędzia przyznał jedenastkę Realowi, którą na bramkę zamienił poszkodowany Rodrygo.

Real pozostaje jedynym hiszpańskim zespołem bez porażki - również w Lidze Mistrzów. Dzięki wygranej mistrz powrócił na fotel lidera. Ma od Barcy trzy punkty więcej.