- Wspólna uroczystość ma niepowtarzalną atmosferę. Tu trzeba być - mówi Elżbieta Zimnoch, białostoczanka.
Na ekumenicznym święceniu pokarmów Elżbieta Zimnoch była z rodziną rok temu.
- Przyszło bardzo dużo ludzi, wszyscy byliśmy wspólnotą bez podziału na katolików i prawosławnych. Jest to szczególnie ważne dla rodzin mieszanych, takich jak moja - podkreśla białostoczanka.
W tym roku święta wielkanocne w Kościele katolickim i prawosławnym również wypadają w tym samym terminie. Wierni obydwu wyznań święcą w Wielką Sobotę pokarmy na wielkanocny stół. W sobotę ten świąteczny zwyczaj będą mogli obchodzić wspólnie.
Wystarczy przyjść z koszyczkiem na Rynek Kościuszki. O godz. 14 katolicki metropolita białostocki abp Edward Ozorowski oraz ordynariusz prawosławnej diecezji białostocko-gdańskiej abp Jakub poświęcą pokarmy przyniesione przez wiernych.
- W naszym regionie obok siebie żyją katolicy i prawosławni. Wierzą w tego samego Boga. To dobrze, że mogą wspólnie poświęcić pokarmy na wielkanocny stół - mówi ks. Andrzej Dębski, rzecznik białostockiej kurii.
Przypomina, że święcenie to stary zwyczaj, pełen świątecznej symboliki. Każdy pokarm w koszyczku ma swoje znaczenie.
Jajka są symbolem odradzającego się życia. Chleb przedstawia ciało Chrystusa, jest pokarmem niezbędnym do życia. Sól chroni przed zepsuciem, a wędlina ma zapewnić płodność i zdrowie. W koszyczkach jest także chrzan, który ma przypominać mękę Pańską. Zwyczaj święcenia pokarmów przywędrował do Polski z zachodu Europy około XII wieku.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?