MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Eksplozja w kwiaciarni. To na pewno nie był gaz. (zdjęcia)

fot. KPP w Mońkach
Wybuch był tak silny, że okna wraz z framugami wyleciały na zewnątrz
Wybuch był tak silny, że okna wraz z framugami wyleciały na zewnątrz fot. KPP w Mońkach
Policja bada sprawę eksplozji w kwiaciarni. Wiadomo, że nie spowodował jej gaz - tę wersję wykluczyli już funkcjonariusze.

[galeria_glowna]
Późnym wieczorem, około godz. 21.40, osiedlem Jutrzenka w Mońkach wstrząsnął głuchy wybuch. Eksplozja miała miejsce w pobliskiej kwiaciarni przyległej do jednego z bloków przy ul. Wyzwolenia.

- We wnętrzu zamkniętego i zabezpieczonego budynku kwiaciarni z nieustalonych przyczyn powstał pożar oraz wybuch bliżej nieustalonej substancji - mówi Justyna Aćman, oficer prasowy monieckiej policji.

Eksplozja była tak silna, że na zewnątrz wyleciały okna z framugami oraz część towaru. Detonacja naruszyła też konstrukcję dachu. Nikt nie ucierpiał, bo w samym budynku i w jego pobliżu w chwili wybuchu nikogo nie było.

Strażacy szybko ugasili pożar. Później przewietrzyli i oddymili kwiaciarnię. W akcji brało udział pięciu strażaków i dwa samochody gaśnicze.

Do wybuchu doszło 29 stycznia. Postępowanie w sprawie ciągle prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Mońkach. Funkcjonariusze na tym etapie śledztwa wykluczają wybuch gazu. Według zeznań przesłuchiwanych osób w budynku nie było nawet jednej butli. Policja podejrzewa, że mogły eksplodować chemikalia, które rozgrzały się na skutek pożaru.

Galerię zdjęć znajdziesz w linku z lewej strony artykułu.

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny