Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekspert ds. bezpieczeństwa: Politycy wymusili na służbach brak działań przeciwko grupom islamskim

Magdalena Nałęcz AIP
Politycy uśpili czujność obywateli. Wymusili na nich oraz na służbach brak reakcji na to, co się obecnie dzieje w Europie

W piątek Europą wstrząsnął kolejny atak terrorystyczny zamachowców z Państwa Islamskiego. Czy Europa jest w stanie obronić się przed terroryzmem?

Dr Łukasz Kister, ekspert ds. bezpieczeństwa z Collegium Civitas: Europa nie zdała egzaminu politycznego. Nie zauważyła kryzysowej sytuacji, która bardzo mocno związana jest z napływem nielegalnych imigrantów do Europy, najeźdźców z południa. Przekazy głównego nurtu medialnego, wypowiedzi głównych polityków, pomijały ten fakt, uspokajały społeczeństwo, usypiając służby.

Co konkretnie pomijały?

Fakt, że do Europy przybywają skrajnie zradykalizowane osoby wyznania muzułmańskiego. Osoby, które bardzo łatwo się radykalizują i jest je łatwo zwerbować do ugrupowań terrorystycznych. Nie możemy mówić, że osoby, które dokonują zamachów terrorystycznych, to są ci, którzy przybyli w ostatnim czasie do Europy. Nie o to chodzi, żeby na nich zrzucać całą winę. Winny jest brak racjonalnej analizy tego, jak wygląda dziś sytuacja w Europie. Ten najazd nielegalnych imigrantów ośmielił tylko radykalne grupy terrorystyczne i dal im paliwo do realizacji swoich celów. Politycy europejscy wymusili na swoich obywatelach i na swoich służbach brak reakcji na te działania.

Jak powinni byli zareagować politycy?

Monitorując sytuację, słuchając służb, analizując zmiany społeczne w krajach zachodniej Europy. Proszę popatrzeć na Niemcy i Francję, w ostatnich dwóch miesiącach sytuacja w tych krajach zmieniła się diametralnie. To są dwa inne państwa. Nawet Francja z początku tego roku, czyli zamachu na Charlie Hebdo, a dzisiaj, to zupełnie inna Francja, inny układ społeczny, sytuacja ekonomiczna czy polityczna. Próby ucieczki tych grup nielegalnych imigrantów przez kanał La Manche, obozy, które są tam tworzone, całe wielkie pola namiotowe. My byliśmy przekonywani, że to jest wyłącznie problem ekonomiczny, dania dachu nad głową, rozwiązań socjalnych, że z tym nie wiąże się żaden problem bezpieczeństwa Europy. Uśpiliśmy społeczeństwo. A przede wszystkim zabroniliśmy służbom analizy i rozpoznania samego problemu.

Kto im tego zabronił i w jaki sposób?

Służby nie działają w jakimś urojonym interesie czy własnym interesie. Mają interes narodowy, który wyznacza aktualna władza. Jeżeli władza, najważniejsze osoby w państwie i Unii Europejskiej stwierdzają, że nie możemy inwigilować islamu, nie możemy prowadzić przeciwko grupom islamskich żadnych działań, bo to narusza ich prawa obywatelskie i istotę europejskości to nawet jeśli służby wbrew tym wytycznym realizowały swoje działania, to nikt później ich od nich nie odbierał, nie przyjmował ich relacji i nie dostosowywał systemu bezpieczeństwa państwa do zagrożeń, które służby monitorowały. To jest bardzo widoczne w braku przygotowania się na te sytuacje. To co się wydarzyło we Francji, to są działania kontrterrorystyczne, kiedy do zamachu już doszło, to są działania ratownicze. To już nie ma nic wspólnego z antyterroryzmem, który zmierza do zbudowania takiej sytuacji, w której nie będzie mogło dojść do zamachu lub uda się go udaremnić.

Francja. Stan wyjątkowy. 140 ofiar, ponad 200 rannych w seri...

Jak ocenia Pan działania służb francuskich?

Francuskie służby są jednymi z najlepszych w Europie. Są tak oceniane przez wszystkich, zarówno w sferze rozpoznania, jak i w fazie ratowniczej. Ewidentnie jednak widać, że zostały im odebrane siły, moc, wsparcie polityków, tak żeby mieli przekonanie, że działają słusznie i dla dobra wspólnego.

Czy Polska również jest zagrożona atakami terrorystycznymi?

Każdy na mapie świata jest nim zagrożony. Możenia oceniać wyłącznie kwestię ryzyka zamachu terrorystycznego.

Jak ono wygląda u nas?

Jest dosyć niskie. Ale zwróćmy uwagę na jedną rzecz, o której politycy zapominają, kiedy mówimy o bezpieczeństwie. Kiedy mówimy o kwestiach ekonomicznych i społecznych, to jesteśmy we wspólnej Europie. A kiedy mówimy o kwestiach bezpieczeństwa, to jesteśmy zieloną wyspą. Pamiętajmy, że jeżeli działamy we wspólnej Europie, to jakiekolwiek zagrożenia dla Unii Europejskiej są zagrożeniami także dla nas samych. A z drugiej strony działania Europy Zachodniej w zwalczaniu terroryzmu muszą być też naszymi działaniami. Dlatego Polska nie może próbować, jak to było przez ostatnie osiem lat, udawać, że jesteśmy zupełnie niezagrożeni, ubolewać nad tym, co się dzieje na Zachodzie, ale nie czuć że nas to bezpośrednio dotyczy. To nie jest tylko wspólnota w tym, co dobre, również w tym, co złe.

Czy Unia Europejska dysponuje instrumentami, które mogą realnie powstrzymać eskalację terroryzmu?

Ma wiele realnych instrumentów. Pomijając już te prawne, które zostały stworzone w jej ramach, to Unia jest zbiorowością państw, które wyrzekły się swojej decyzyjności, pewnego elementu samodzielności, na rzecz wspólnoty. Jeżeli w tej wspólnocie wszystkie państwa nie mówią jednym głosem przeciwko terroryzmowi i później o jego zwalczaniu, to nie możemy mówić o wspólnocie, o tym, czym ona jest. Jeśli przywrócimy istotę Unii, bo to jest wspólnota niezależnych państw, które czują cel, dla którego unia powstała, to nie ma różnic między wschodnią, zachodnią, północną czy południową Europą, jeśli chodzi o podjęcie decyzji o walce z terroryzmem radykalnej, szybkiej i bezpardonowej. Dzisiaj na forum europejskim nie trzeba by było nikogo przekonywać, jeśli byłaby wola do rozmowy o zagrożeniach, a nie o tym, jak wielkie środki należy przeznaczać na wsparcie uchodźców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny