Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekologiczne dania robi, fotografuje i opisuje na blogu

Agata Sawczenko
Edyta Żuk-Kempa przygotowuje dania do bloga
Edyta Żuk-Kempa przygotowuje dania do bloga Andrzej Zgiet
Gdy Edyta Żuk-Kempa kilka lat temu kupiła cyfrową lustrzankę, planowała, że będzie jej służyła do fotografowania przyrody. Dziś weekend częściej niż na łonie natury spędza w kuchni. Przygotowuje potrawy, które później prezentuje na swoim kulinarnym blogu. A jej przepisy codziennie czyta niemal 2 tys. osób.

Kasza gryczana może być wykwintna. Do zrobienia jogurtu wystarczy ciepły polarowy koc, mleko, kilka słoiczków i... własny palec. A zamiast obco brzmiącego risotto warto zrobić swojskie kaszotto - zdrowe, pożywne i - co najważniejsze - bardzo smaczne.

Edyta Żuk-Kempa pomysłów na własne potrawy ma mnóstwo. Nic dziwnego, bo - jak sama przyznaje - o gotowaniu myśli cały czas: w domu, na spacerze.

- Czasami nawet w pracy - śmieje się.

Bo ja lubię zdrowo gotować

- To moje zamiłowanie do gotowania zaczęło się jeszcze na studiach, kiedy na trzy lata zostałam wegetarianką - opowiada Edyta Żuk-Kempa. - Przestałam jeść mięso, no i byłam zmuszona do gotowania sobie obiadów. Bo moja cała rodzina okazała się ewidentnie mięsożerna.

Przygotowywała zupy na wywarze z jarzyn - bo bez zup nie wyobraża sobie życia, kasze, kotleciki z warzyw strączkowych. Wszystko okazywało się nie tylko sycące, ale i zaskakująco smaczne. Nawet rodzina przyznawała, że to, co serwuje Edyta, niejednokrotnie jest smaczniejsze niż te dania, do których przez lata się przyzwyczaili.

- To właśnie wtedy zauważyłam, że gotowanie sprawia mi ogromną radość - mówi Edyta. A domownicy zauważyli, że to, co robię, jest bardzo smaczne, mimo że bezmięsne.

No i dodatkowo bardzo zdrowe. Bo zdrowie pani Edyta stawiała zawsze na pierwszym miejscu. Zna się na tym - przecież jest absolwentką biologii.
- A oprócz tego w pewnym momencie zdrowe odżywianie stało się naprawdę moim konikiem. Cały czas czytałam artykuły na ten temat, kupowałam książki. Wiedzę miałam coraz większą, ale i coraz większy problem z jej usystematyzowaniem - śmieje się.

Pomyślała, że świetnym sposobem na uporządkowanie wszystkiego, co wie o zdrowej kuchni, będzie spisanie informacji, które posiada. Zeszyt? To już nie te czasy. Poza tym chciała, by z jej wiedzy mogli skorzystać również inni. Postanowiła więc założyć bloga. Właśnie o zdrowym odżywianiu. Dlatego nazwała go ekoquchnia.pl. Pisała o tym, jak jeść bez chemii, jak oszczędzać energię w kuchni, jakie urządzenia przydadzą się ekologicznej pani domu. Były artykuły o tym, jak z mleka samodzielnie zrobić domowy jogurt - do stworzenia odpowiedniej temperatury fermentacji wystarczy koc z polaru, a do jej zmierzenia własny palec. Były i teksty o ekologicznym rolnictwie, i naturalnych kosmetykach, i dlaczego warto wybierać sezonowe warzywa i owoce.

- Pisałam, czym można zastąpić niezdrowy cukier, o tym, że warto jeść brokuły i ich kiełki, bo zawierają mnóstwo substancji antyrakowych. Podpowiadałam, które owoce mają najwięcej najlepiej przyswajalnych witamin - wymienia pani Edyta.

No i propagowała ekologiczną żywność.

- Czasami przyjdzie mi do głowy jakieś fajne połączenie i tworzę swój przepis. I za chwilę po raz kolejny się przekonuję, że czegoś takiego jak własny przepis w dzisiejszych czasach nie ma. Wydaje mi się, że coś wymyśliłam, a potem patrzę, że ktoś już na innym blogu kulinarnym coś podobnego zrobił. Tak to bywa, gdy ktoś cały czas żyje tymi kulinariami - śmieje się.
Czytelnicy mobilizują

- Nie spodziewałam się, że tak długo będę prowadziła tego bloga - przyznaje pani Edyta.

Jej największym fanem jest jej mąż.

- Często mnie motywował, bym zamieszczała nowe przepisy - mówi pani Edyta.
I nie przeszkadza mu nawet to, że w sobotę rano Edyta zabiera się do gotowania i fotografowania.

- Nie mam aż tak dobrego sprzętu, żeby robić zdjęcia przy sztucznym świetle. Dlatego zimą przez cały tydzień układałam w głowie przepisy, a gotowałam dopiero w weekend - tłumaczy.

Wsparcie ma również w znajomych, którzy chętnie próbują jej potraw. Ale tak naprawdę energii do kulinarnego działania dają jej internauci.

- Na początku na mego bloga dziennie wchodziło zaledwie kilka osób. Dziś bywa, że jest ich nawet dwa tysiące - nie kryje satysfakcji. I zapewnia, że najmilsze w tym wszystkim są maile od czytelników. I te z pochwałami, podziękowaniami za konkretny przepis, ale również te z prośbami o porady czy o konkretne przepisy czy cykle.

- Właśnie na prośbę czytelniczki rozpoczęłam cykl o zdrowych śniadaniach - mówi pani Edyta. - To wielka satysfakcja, gdy swoją pasją można podzielić się z innymi - dodaje.
- Niestety, nadal zbyt mało osób ma świadomość, że lepiej jest sięgać po warzywa, które posiadają certyfikat rolnictwa ekologicznego, ponieważ są uprawiane bez dodatków sztucznych nawozów, bez użycia sztucznych środków ochrony. Również mają one więcej witamin i składników mineralnych niż z takich konwencjonalnych upraw - przekonuje.

Sama robi zakupy w ekologicznych sklepach. A sezonowe owoce i warzywa dostaje z działki rodziców.

- Na szczęście coraz więcej ekologicznych produktów pojawia się chociażby w hipermarketach - cieszy się.

Oczywiście miały się tam pojawiać również przepisy na ulubione potrawy pani Edyty. Z czasem okazało się, że coraz częściej to właśnie je zamieszcza na blogu.

- Dwa lata temu kupiłam sobie pierwszą lustrzankę cyfrową. Miała mi służyć do fotografowania przyrody, którą uwielbiam. Ale później zaś zauważyłam, że dużą frajdę sprawia mi fotografowanie właśnie tego, co ugotuję - uśmiecha się Edyta.
Przyznaje, że gotowanie stało się bardzo ważną częścią jej życia. O nowych potrawach - tych, które przygotuje w domu, ale i tych, które później sfotografuje i umieści wraz z przepisami na blogu - myśli bardzo często. - Zdarza mi się to nawet w pracy - przyznaje.

Nadal stawia na zdrowie, ekologię i wegetarianizm, choć sama już zaczęła jeść mięso.

- Bo mój mąż wyznaje zasadę, że bez mięsa nie ma posiłku - mówi.
Zimą często gotowała potrawy z kasz. Odkryła na nowo pęcak. Swoim czytelnikom zaproponowała na przykład kaszotto.

- To odpowiednik risotto, tyle że z pęcaku - tłumaczy. - Ale świetna jest też zwyczajna kasza gryczana ugotowana z różnymi dodatkami, czyli na przykład z suszonymi śliwkami, pomidorami. Potrawa bardzo prosta, a przy okazji pożywna i zdrowa, bo kasze mają wiele witamin, minerałów i różnych substancji, które sprzyjają naszemu zdrowiu.

Przed Wielkanocą ułożyła przepis na alternatywne jajka faszerowane: zamiast pieczarek, smażonej cebulki, boczku, proponowała użyć brokuła, ziaren słonecznika, kiełków rzodkiewki lub rzeżuchy. Na ekoquchni jest mnóstwo przepisów na zdrowe surówki, pożywne śniadania i polskie warzywa, które po przyrządzeniu według jej - zwykle bardzo prostych - przepisów mogą być serwowane nawet na wykwintnych przyjęciach.

Teraz, wiosną pani Edyta wprowadza do menu dużo więcej zieleni.
- Przede wszystkim kiełków, które są bombą witaminową. Polecam je w alternatywie do nowalijek, które są nafaszerowane różnymi azotanami, fosforanami i rosną w sztucznych warunkach. A kiełki można przecież wyhodować samodzielnie - mówi.

Skąd czerpie inspirację? Oczywiście czyta inne blogi, książki kucharskie, czasopisma.
- Niestety, nadal zbyt mało osób ma świadomość, że lepiej jest sięgać po warzywa, które posiadają certyfikat rolnictwa ekologicznego, ponieważ są uprawiane bez dodatków sztucznych nawozów, bez użycia sztucznych środków ochrony. Również mają one więcej witamin i składników mineralnych niż z takich konwencjonalnych upraw - przekonuje.

Sama robi zakupy w ekologicznych sklepach. A sezonowe owoce i warzywa dostaje z działki rodziców.

- Na szczęście coraz więcej ekologicznych produktów pojawia się chociażby w hipermarketach - cieszy się.

Oczywiście miały się tam pojawiać również przepisy na ulubione potrawy pani Edyty. Z czasem okazało się, że coraz częściej to właśnie je zamieszcza na blogu.

- Dwa lata temu kupiłam sobie pierwszą lustrzankę cyfrową. Miała mi służyć do fotografowania przyrody, którą uwielbiam. Ale później zaś zauważyłam, że dużą frajdę sprawia mi fotografowanie właśnie tego, co ugotuję - uśmiecha się Edyta.
Przyznaje, że gotowanie stało się bardzo ważną częścią jej życia. O nowych potrawach - tych, które przygotuje w domu, ale i tych, które później sfotografuje i umieści wraz z przepisami na blogu - myśli bardzo często. - Zdarza mi się to nawet w pracy - przyznaje.

Nadal stawia na zdrowie, ekologię i wegetarianizm, choć sama już zaczęła jeść mięso.

- Bo mój mąż wyznaje zasadę, że bez mięsa nie ma posiłku - mówi.
Zimą często gotowała potrawy z kasz. Odkryła na nowo pęcak. Swoim czytelnikom zaproponowała na przykład kaszotto.

- To odpowiednik risotto, tyle że z pęcaku - tłumaczy. - Ale świetna jest też zwyczajna kasza gryczana ugotowana z różnymi dodatkami, czyli na przykład z suszonymi śliwkami, pomidorami. Potrawa bardzo prosta, a przy okazji pożywna i zdrowa, bo kasze mają wiele witamin, minerałów i różnych substancji, które sprzyjają naszemu zdrowiu.

Przed Wielkanocą ułożyła przepis na alternatywne jajka faszerowane: zamiast pieczarek, smażonej cebulki, boczku, proponowała użyć brokuła, ziaren słonecznika, kiełków rzodkiewki lub rzeżuchy. Na ekoquchni jest mnóstwo przepisów na zdrowe surówki, pożywne śniadania i polskie warzywa, które po przyrządzeniu według jej - zwykle bardzo prostych - przepisów mogą być serwowane nawet na wykwintnych przyjęciach.

Teraz, wiosną pani Edyta wprowadza do menu dużo więcej zieleni.
- Przede wszystkim kiełków, które są bombą witaminową. Polecam je w alternatywie do nowalijek, które są nafaszerowane różnymi azotanami, fosforanami i rosną w sztucznych warunkach. A kiełki można przecież wyhodować samodzielnie - mówi.

Skąd czerpie inspirację? Oczywiście czyta inne blogi, książki kucharskie, czasopisma.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny