[galeria_glowna]
Siedem organizacji ekologicznych i lokalnych stowarzyszeń wystosowało w piątek apel do Jarosława Dworzańskiego, marszałka województwa podlaskiego, Macieja Żywny - wojewody podlaskiego i Adama Sieńki, szefa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Białymstoku. Chcą rozwiązania problemu związanego ze składowaniem, magazynowaniem i przerobem odpadów w Studziankach.
Tydzień temu, w nocy z czwartku na piątek, wybuchł pożar. Płonęło 20 tysięcy ton odpadów. Hałda sprasowanych śmieci zajmowała prawie pół hektara powierzchni.
Przedstawiciele organizacji podkreślają, że obszar ten znajduje się na skraju katastrofy ekologicznej. Dlatego domagają się wstrzymania prac budowlanych i sprawdzenia poprawności wydawanych decyzji.
Tymczasem, po ośmiu dobach akcja gaszenia składowiska dobiega końca. 70 procent hałdy zostało zasypane piachem i żwirem. Strażacy szacują że skończą działania w ten weekend.
Nadal nie jest znana przyczyna pożaru. Maciej Potentas, prezes firmy Czyścioch, która jest właściciele terenu, uważa, że doszło do umyślnego podpalenia. W poniedziałek złożył w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska cały czas monitoruje sytuację. Nie stwierdzono zagrożenia. Tuż po zakończeniu akcji rozpocznie badania gleby i wody.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
