Zgłoszenia wpłynęły w piątek. Są wśród nich firmy z Warszawy, Krakowa czy Szczecina, a także jedna z regionu - Unibep z Bielska Podlaskiego.
Największą niespodzianką był fakt, że w tym przetargu wystartował też poprzedni wykonawca, polsko-francuskie konsorcjum Eiffage, z którym miasto zerwało umowę z powodu poważnych opóźnień w realizacji inwestycji.
- Jesteśmy zobowiązani do tego, żeby każdą ofertę przeanalizować skrupulatnie i zgodnie z przepisami - dyplomatycznie skwitował wczoraj ten fakt Adam Popławski, szef Miejskiego Ośrodka i Rekreacji, który nadzoruje inwestycję.
Teraz komisja przetargowa szczegółowo przeanalizuje czy firmy mają doświadczenie m.in. w budowie skomplikowanych konstrukcji dachowych, odpowiednią sytuację finansową i liczbę pracowników, która gwarantuje terminowe dokończenie budowy. W połowie listopada spośród nich wybranych zostanie pięć, które przejdą do drugiego etapu przetargu.
Eiffage może dopłacić różnicę
Dostaną one czterdzieści dni na złożenie konkretnych ofert cenowych na dokończenie budowy stadionu. Aby nie przedłużać procedur, ewentualne szczegółowe pytania dotyczące inwestycji będą mogły zadawać tylko do połowy tego terminu.
Wygra najtańsza spośród nich. Nowego wykonawcę białostockiego stadionu miejskiego powinniśmy poznać na przełomie roku. Na zrealizowanie umowy dostanie on 18 miesięcy od dnia jej podpisania. Obiekt ma być gotowy w listopadzie 2013 roku.
Jeśli oferta, która teraz wygra, będzie droższa od ceny, którą zaproponował Eiffage w pierwszym przetargu, miasto będzie od tego konsorcjum domagać się dopłacenia różnicy. Poprzedni koszt budowy stadionu wynosił 156 milionów złotych.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?