Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Egzamin zdaj bez stresu. Oswajanie lęku.

Agata Sawczenko
Kiedy idziemy na egzamin przygotowani pod względem emocjonalnym, to mamy większy dostęp do swojej wiedzy, no i mniejszą skłonność do zapominania rzeczy podstawowych
Kiedy idziemy na egzamin przygotowani pod względem emocjonalnym, to mamy większy dostęp do swojej wiedzy, no i mniejszą skłonność do zapominania rzeczy podstawowych Fot. Archiwum
Stres nie musi być zły. Ważne tylko, żeby go oswoić, ugłaskać, żeby był naszym przyjacielem, mobilizował do pracy i do chęci pokazania się z najlepszej strony, a nie paraliżował.

Szkoła to stres, nawet dla najlepszego ucznia.

Bo po kolei: najpierw jest to nowe miejsce, w którym musimy się zaaklimatyzować, poznać nauczycieli, ich wymagania, zdobyć kolegów.

A potem: cały czas narażeni jesteśmy na ocenianie, czy to przy tablicy, czy na klasówce, czy na egzaminie.

Jednak stres nie musi być wcale taki zły. Wystarczy, że nauczysz się, jak go oswoić.

Dlaczego się stresujemy? Każdy z nas z naprawdę innego powodu. Bo to nie jest tak, że niektóre sytuacje są stresujące tak samo dla wszystkich.

- Nie ma sytuacji obiektywnie stresowych - mówi Beata Skowrońska, która prowadzi warsztaty dla uczniów, jak pokonać przedegzaminacyjny stres.

Na to, czy życie upłynie nam pod znakiem stresu, ma wpływ mnóstwo rzeczy. Na przykład to, jak bardzo jesteśmy emocjonalni, oraz to, jak nas wychowano, w jaki sposób z trudnymi sytuacjami radzili sobie nasi rodzice, jakie wzorce wynieśliśmy z rodzinnego domu.

Ważne jest też, jakie doświadczenia wynieśliśmy ze szkoły.

- Niestety, szkoła wzmacnia w ludziach stres. To są te odpytywania przy tablicy, które w nieodpowiedni sposób się jeszcze ocenia - przy innych ludziach. Już w szkole podstawowej zaszczepia się nam lęk przed występami publicznymi - mówi Beata Skowrońska.

Jednak nie tylko korzystanie ze zdobytej wiedzy jest bardzo ciężkie w stresie.

Również jej zdobywanie do łatwych nie należy.

Stres zmniejsza zdolność przyswajania wiedzy. A to się potem przekłada na sposób, w jaki myślimy o sobie. Bo sytuacje, gdy uczymy się dużo i mało z tego zapamiętujemy albo na egzaminie zapominamy najprostsze rzeczy, nie budują przekonania o własnej skuteczności i pewności siebie.

Dlatego tak ważne jest, żeby umieć sobie radzić ze stresem. Jeśli go wyeliminujemy chociażby tylko wtedy, gdy się uczymy, łatwiej nam będzie przyswoić sobie wiadomości i je później "odpamiętać".

- Ważne, żeby jednym wydarzeniem nie stresować się trzy razy: długo przed, w trakcie i potem długo po - podkreśla Beata Skowrońska. - Nauczmy się skupić uwagę nie na swoich emocjach, ale na celu, czyli na tym, jak podzielić materiał, jak się go nauczyć i jak sobie poradzić z uczeniem się i jak dotrwać do egzaminu.

No i jak potem ten egzamin zdać bez większego stresu.

Kiedy idziemy na egzamin przygotowani pod względem emocjonalnym, to mamy większy dostęp do swojej wiedzy, no i mniejszą skłonność do zapominania rzeczy podstawowych.

Egzamin wiąże się też z lękiem przed oceną, przed wystawianiem siebie na pokaz.

- Często stresuje nas nie tyle wysokość oceny, co sam fakt oceniania nas przez kogokolwiek - mówi Beata Skowrońska. - Problemem staje się, jak ja wyglądam, co mam na sobie, jakie mam włosy. A co za różnica tak naprawdę?
Co zrobić, by te sytuacje, gdy musimy poddać się jakiejkolwiek ocenie, nie były stresujące?

- Ludzie zwykle mówią: nie występuję publicznie, bo nie umiem. A to nie jest kwestia umienia czy nieumienia - podkreśla Beata Skowrońska. - To jest lęk. A jeśli się go pokona, to samej sztuki występów publicznych można się szybko nauczyć: prostych gestów, co zrobić z rękoma, jak panować nad ciałem. Niektórym wystarczy, że usłyszą: tak możesz stać w tym momencie, a tak w tym, taka twoja postawa ciała działa w ten sposób, a jakaś inna w ten sposób. Jak masz rozmówcę spokojnego, to mów do niego w ten sposób, a jak agresywnego, to w inny sposób. Co zrobić ze wzrokiem. Ta wiedza daje większą pewność siebie.

Bywa, że boimy się wejść na egzamin, bo myślimy: ta nauczycielka kiedyś mnie skrytykowała, kiedyś jej podpadłem. Na pewno mnie obleje, na pewno nie da mi szansy.

- Trzeba pracować nad sposobem myślenia - przekonuje Beata Skowrońska. - Lepiej wchodzić z przekonaniem, że ci ludzie z komisji są dla mnie życzliwi i dadzą mi szansę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny