Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Edward Konkol: Biblia to książka, która pięknie czyta nas samych

Urszula Krutul
Ojciec Edward Konkol: Czytaj i smakuj się w ciszy. Bo czytanie wprowadza nas w ciszę. A kto nie zna ciszy, nie tylko nie zna siebie samego. Kto nie zna ciszy, nie zna Boga.
Ojciec Edward Konkol: Czytaj i smakuj się w ciszy. Bo czytanie wprowadza nas w ciszę. A kto nie zna ciszy, nie tylko nie zna siebie samego. Kto nie zna ciszy, nie zna Boga.
Rozmowa z ojcem Edwardem Konkolem, o czytelniczych upodobaniach i gazetach, których nie może u niego zabraknąć.

Edward Konkol

Werbista; od 1986 roku jest duszpasterzem dzieci ulicy i młodocianych narkomanów w Białymstoku. Szef Stowarzyszenia Pomocy Rodzinie Droga. Organizuje coroczne, świąteczne zbiórki żywności dla najuboższych i najbardziej potrzebujących. Co roku też organizuje wakacje w Jastarni dla dzieci z rodzin, których na to nie stać. Stworzył też Dom Powrotu dla dzieci z rodzin niewydolnych wychowawczo.

Wygraj TABLET w naszej akcji „Czytam, więc …”
Wygraj TABLET w naszej akcji „Czytam, więc …”

Wygraj TABLET w naszej akcji "Czytam, więc …"

Kurier Poranny: Jak by ojciec skończył zdanie "Czytam, więc..."?
- Poznaję siebie, spotykam siebie. Dla mnie istotą czytania jest odkrycie spojrzenia drugiego człowieka na świat. Cała piękność nad pięknościami, całe bogactwo jest w drugim człowieku. Czytając poszukuję właśnie tego, kim naprawdę jestem. Człowiek czytając odkrywa swoje własne imię, to kim naprawdę jest i jak cudownie jest stworzony przez Boga.

Jaka jest pierwsza książka, którą ojciec wziął do ręki?
- Mamuśka mnie zaraziła tą książeczką. Kiedy byłem dzieckiem jeszcze, to siedziała przy piecu i czytała nam "Dzieci z Bullerbyn" Astrid Lindgren. I potem, kiedy już sam zacząłem czytać, to z wielką radością wracałem do tej książki. A w szkole podstawowej pojawiła się jeszcze jedna księga. Potężna, gruba i wielka. Opowiadała o okręcie Bismarck. Ciężko mi to szło, czytałem tę historię bez końca. Ale naprawdę fascynował mnie ten okręt.

A książka, do której ojciec najczęściej wraca?
- Dwie książki zawsze biorę ze sobą, kiedy wyjeżdżam na dłuższy czas i wiem, że będę dysponował wolnym czasem. Biorę wtedy ze sobą Biblię - Pismo Święte i "Twierdzę" Antoine'a de Saint-Exupéry'ego. Biblia ma swoisty smak. To jest księga, która pięknie nas samych czyta. A z drugiej strony ma dar ożywiania człowieka, przywracania mu pierwotnego blasku. Biblia rozpromienia nasze oblicze.
Natomiast jeśli chodzi o "Twierdzę" to mam chyba ze cztery egzemplarze tej książki. Trzy są już tak zaczytane i zapisane, że nie da się nic z nimi zrobić. W tej książce jest zbiór myśli, które otwierają mój umysł i moje oczy. W jakiś sposób rozbrajają moje serce. Powieści nie czytam. Może z wyjątkiem Paulo Coelho, ale nie traktuję jego książek jako powieści. Czasem zdarza mi się sięgnąć też po Stachurę, czy księdza Tischnera.

Włącz się do naszej akcji "Czytam, więc ...". Do wygrania TABLET!

Można powiedzieć, że książki mają duszę.
- W ten sposób bym raczej nie powiedział. Książki można podzielić na dobre, wartościowe i na takie, które sieją spustoszenie w człowieku. Książki, które ja czytam duszy same w sobie nie mają, ale odkrywają pierwotny blask i duszę człowieka. To, jaki świat widzę, jak patrzę na drugiego człowieka - czy jest wysoko postawiony, czy pochodzi z tzw. meliny - zależy od moich oczu. A moje oczy patrzą tak, jak ja sam patrzę na siebie. Jeśli ja kogoś potępiam cały czas, to potępiam także siebie. W Biblii napisano, że samego siebie nie wolno ci osądzać, potępiać, czy przekreślać. Jeżeli książki rozbrajają moje serce, pozwalają pięknie spojrzeć na samego siebie, to leczą mi oczy. I wtedy staje się inny świat. Nawet człowieka, który gdzieś zabłądził można zrozumieć. On ma poranione serce, ale nie jest zły. To, co czytamy, co wpuszczamy w głąb naszego serca, nas przemienia. Jeśli wpuszczamy coś destrukcyjnego, to nas niszczy. Świat staje się zły, narzekamy na wszystkich i na wszystko i jesteśmy ze wszystkiego niezadowoleni. Nie pozwólmy na to.

Jak to jest z gazetami? Sięga ojciec po nie?
- To chyba jest mój nałóg (śmiech). Codziennie pojawia się "Kurier Poranny i "Gazeta Współczesna". Sam ich nie kupuję, zawsze przynosi mi je ktoś z pracy. Kiedy jestem poza miastem, np. na urlopie, to każdy, kto mnie odwiedza wie, że ma mi przywieźć "Poranny", albo "Współczesną". Głównie "Poranny", bo dotyczy miasta. To jest tak, jakby przyszła do mnie jakaś informacja z mojego domu, list. Dlaczego to jest dla mnie takie ważne? Żyję w tym mieście, w Białymstoku. I krótkie informacje, wiadomości, które słyszę w radiu czy telewizji nie wystarczają mi. Gazeta oprócz tego, że pokazuje świat mi najbliższy, opowiada też o różnych ciekawych osobach, o historii miasta, o wydarzeniach sportowych. I o tym wszystkim mówi w sposób pełny. Ja jestem cząstką tego miasta. I gdybym to odrzucił, to bym się czuł, jakbym mieszkał w piwnicy. Odcięty od całego świata, zdziczały. Nie zawsze czytam gazety od dechy do dechy. Ale zazwyczaj od 20 minut do pół godziny dziennie poświęcam na przegląd prasy. Pojawia się też "Dziennik Gazeta Prawna", ponieważ muszę być na bieżąco z tym, co się dzieje, przez wzgląd na zarządzanie Stowarzyszeniem Droga. Lubię też czytać "Tygodnik Powszechny" - felietony i artykuły ukazujące się w tym tytule. Odpowiada mi punkt widzenia w nim prezentowany. Ale kiedy jadę do Krakowa, czy Gdańska sięgam po lokalną prasę. Aby wiedzieć gdzie jestem i czym mieszkańcy w danym momencie żyją.

A jak to jest z internetem? Czy elektronika wyprze tradycję?
- Ten, kto czyta gazety i książki tradycyjne, to kiedy wchodzi w świat internetowy może się czasem zagubić. W internecie czytam o rzeczach związanych ze stowarzyszeniem, odbieram pocztę. Ale wydań internetowych gazet nie czytam. Chyba że jest jakiś przymus, a papierowego odpowiednika akurat nie mam. Książka i gazeta to dla mnie relaks. Kiedy siadam sobie przy kawie, tam gdzie chciałbym usiąść - latem nieraz na trawie, to jest to czas dla mnie. A internet i komputer to dla mnie pewnego rodzaju zniewolenie. Nie ma odpoczynku, satysfakcji. Szkoda, że te internetowe odpowiedniki powstają. I mówię to z ręką na sercu. Nie wiem co jest motywacją. Jeśli ktoś powie, że czytanie w internecie jest tańsze, to się z tym nie zgodzę. My kupujemy jedną gazetę, a każdy z Drogi może ją przeczytać. Wystarczy odrobina dobrej woli. Ludzie przestają mieć czas dla siebie. Przestają się szanować. Zamiast tego uciekają w internet. Jeśli ktoś powie, że odchodząc od komputera jest zrelaksowany i wypoczęty, to kłamie (śmiech).

Jak by ojciec zachęcił ludzi do czytania?
- Jeśli ktoś nie poczuł pewnego smaku, który jest przy czytaniu, to jak mu tłumaczyć, że warto? Przekonywać do czytania kogoś, kto nigdy nie czytał, to jak przekonywać do żeglowania kogoś, kto nigdy nie siedział na łajbie. Człowieku! Jeśli chcesz wyjść z niebytu, z piwnicy, z jakiejś szarości, pędu tłumu, jednorodności myślenia, zacznij czytać. A się zachwycisz. Ale nie czytaniem. Zachwycisz się pięknem świata, sobą, Białymstokiem. Chcesz żyć razem z ludźmi, być kimś, kto ma własne zdanie i spojrzenie na świat - zacznij czytać. Jeśli nie czytasz, nie jesteś człowiekiem oryginalnym. Stajesz się szarą masą płynącą jednym strumieniem rzeki. Kiedy czytasz, możesz odkryć, że jesteś kimś cudownym, wspaniałym. Kimś, do kogo garną się inni. Dlatego czytaj i smakuj się w ciszy. Bo czytanie wprowadza nas w ciszę. A kto nie zna ciszy, nie tylko nie zna siebie samego. Kto nie zna ciszy, nie zna Boga. Jego nie odkryjesz w słońcu, przyrodzie, nawet w kościele. Boga odkryjesz w sobie. Na koniec chciałbym zacytować myśl Wojtka Czeczko. On powiedział kiedyś coś takiego odnośnie nas, misjonarzy. Że ewangelizować, to znaczy drugiemu człowiekowi powiedzieć - jesteś kochany przez Boga. Nie tylko powiedzieć, ale tak myśleć. Nie tylko tak myśleć, ale tak postępować. Wszystko po to, aby ten człowiek spostrzegł namacalnie, że odkryłeś w nim coś pięknego. Piękniejszego niż sobie wyobraził. Zapamiętaj, że wszystko zaczyna się od siebie. Kiedy sam stajesz się piękniejszy, czynisz cały świat piękniejszym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny