Zaglądamy do małej salki z łamanym dachem i oknami w suficie. Jest ciepło i przytulnie. Na ścianach kolorowe obrazki, a na nich bohaterowie bajek. Przy ścianach szafki, obok dziecięce krzesełka i stoliki. Jest popołudnie, więc większość dzieci rodzice zabrali już do domu.
Zajęte zabawą
Zostało tylko kilkoro maluszków. Bawią się. To ich pierwszy dzień poza domem, bez opieki rodziców. Nikt nie płacze i nie siedzi samotnie w kącie. Dzieciaki są pochłonięte zabawą. Najmłodsze ma trzy latka.
Mała Zuzia ogląda kolorową książeczkę.
- Ile masz lat? - zagadujemy dziewczynkę.
W sam raz tyle, co palców u jednej ręki. I z dumą ją podnosi do góry.
- Jak minął pierwszy dzień? Co ci się podobało? - pytamy Zuzię.
- Książki, lalki, koleżanki - wymienia jednym tchem.
Maciuś bawi się dużą piłką, trzymając ją za rogi, dosiada jak jeździec i podskakując przemierza salę. Ma cztery latka. Jemu też podoba się w nowym miejscu.
Cieszą się rodzice
Zadowoleni są rodzice, którzy odkąd powstał punkt przedszkolny, mogą bardziej skupić się na pracy.
- Bardzo dobrze, że coś takiego u nas funkcjonuje. W domu synek siedziałby sam, a tu ma kontakt z rówieśnikami. Dziś mój pięcioletni Marcin nie płakał, że nie będzie z mamą. Cieszył się, że może tu przyjść. Pytał jak długo może chodzić do przedszkola - mówi Dorota Łapińska. - Proszę zobaczyć jaki ładny obrazek narysował - pokazuje z dumą.
- Proszę napisać, że nasze przedszkole jest najlepsze. Niech wie o tym cały świat, nie tylko okolica - wtrąca podekscytowana kolejna mama.
Bezpłatne zajęcia
Grupą opiekuje się pani Aneta Falkowska z Pietkowa, dla której był to też pierwszy dzień pracy: - Na początku dzieci nie były tak rozmowne. Wymyśliłam im zabawę zapoznawczą. Dzieci są malutkie i w różnym wieku, ale będzie dobrze - zapewnia nauczycielka. - Do punktu przedszkolnego chodzi siedemnaścioro maluchów wieku od trzech do pięciu lat. Przez kilka godzin mają różne zajęcia. Uczą się prostych piosenek, wierszyków, zabawy w grupie. Są zajęcia ruchowe i manipulacyjne. Dzieci uczą się też samodzielnego mycia rąk.
Najważniejsze, że zajęcia są bezpłatne. Można wykupić obiad w szkole, a codziennie najmłodsi mają zapewnione słodkie bułeczki i gorący napój.
Będzie więcej dzieci
Stowarzyszenie Edukator od dawna prowadzi punkty wychowania przedszkolnego w innych miejscowosciach. Dlatego też utworzyło taki w łapskiej podstawówce.
- Tym bardziej, że rodzice na to czekali. Wielu z nich na co dzień pracuje i nie zawsze ma z kim zostawić pod opieką swoje dziecko - przyznaje Anna Jankowska. dyrektor szkoły.
Salę w sprzęty wyposażyło Stowarzyszenie Edukator.
- Planujemy zwiększyć grupę. Rodzice cały czas zgłaszają do nas swoje pociechy. Dlatego też chcemy zatrudnić jeszcze jedną nauczycielkę - mówi dyrektorka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?