Z pewnością Jadze nie pomógł stan murawy w Katowicach, który utrudniał operowanie piłką, ale też tego nie przekreślał, co pokazali gospodarze. Wpływ na poczynania białostoczan miał też uraz ich kapitan Tarasa Romanczuka, który został w domu. Na dodatek w przerwie z kontuzją zszedł Jarosław Kubicki, co po zmianie stron pozwoliło rywalom opanować środek pola.
Jagiellonia Białystok. Powinni być sprytniejsi
Żółto-Czerwoni odczuwają też zmęczenie grą co kilka dni na dwóch frontach, czyli coś, co aktualny selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz nazwał "pocałunkiem śmierci". Faktem jest, że Duma Podlasia traci ostatnio masę goli (16 w pięciu meczach):
- FC Bodo/Glimt (dom) 0:1
- FC Bodo/Glimt (wyjazd) 1:4
- Cracovia Kraków (dom 2:4
- Ajax Amsterdam (dom) 1:4
- GKS Katowice (wyjazd) 1:3.
Wcześniej białostocka drużyna była przy dziurawej obronie groźna w ataku i stwarzała sobie sporo okazje strzeleckie. W drugiej połowie meczu z GKS-em pod bramką gospodarzy nie działo się kompletnie nic, a przewaga beniaminka nad mistrzem Polski była momentami miażdżąca. To jest bardzo niepokojące.
- Powinniśmy być nieco sprytniejsi na boisku. Częste granie daje się nam we znaki, a cały czas próbujemy operować piłką. To nasza tożsamość, nasz styl, ale może teraz jest czas na inne granie, dalszymi piłkami, z przeniesieniem ciężaru gry na połowę rywali. Sporo czasu zajmuje nam przetransportowanie piłki w pole karne przeciwnika - przyznaje po porażce w Katowicach w klubowych mediach hiszpański lider ofensywy Jagiellonii Jesus Imaz.
Jagiellonia Białystok. "Nowi" nie błyszczą, "starzy" pod formą
Trudno się z nim nie zgodzić, bo widać, że Jagiellonia jest doskonale rozpracowana przez kolejnych przeciwników i jeśli się nie ma żadnego planu B, dostosowanego do rywala, czy też np. do stanu murawy, to skutki mogą być katastrofalne, tak jak stało się to w stolicy Górnego Śląska.
Faktem jest też, że wielu nowych zawodników nie wnosi teraz zbyt wiele do gry zespołu, a kilku innych jest wyraźnie pod formą. Joao Moutinho miał przyzwoite wejście, a teraz jest na lewej obronie jest bardzo niepewny w swoich poczynaniach, na skrzydłach nie błyszczą Darko Churlinov i Miki Villar. Z drugiej strony samych z siebie z ubiegłego sezonu mało przypominają chociażby Adrian Dieguez i Kristoffer Hansen. Postawę Jetmira Halitiego najlepiej w ogóle przemilczeć.
- Nie jest to nasz najlepszy moment, ale musimy go przetrwać. Musimy być razem, jako drużyna przejść przez ten czas. To trudne chwile, ale nie możemy zwieszać głów. Trzeba pracować i skupić się na kolejnym spotkaniu - zauważa Imaz.
Ajax i Widzew przed przerwą reprezentacyjną
Na pewno Jadze przydałaby się przerwa i to nie tylko ze względu na konieczność odpoczynku oraz złapania świeżości. W kadrze jest sporo nowych zawodników i byłby czas na wprowadzenie ich do zespołu. Tyle, że przed pauzą na mecze reprezentacyjną Dumę Podlasia czekają jeszcze potyczki w Amsterdamie z Ajaksem w kwalifikacjach Ligi Europy (29 sierpnia) i w PKO Ekstraklasie u siebie z Widzewem Łódź (1 września). Trudno być przed tymi starciami optymistą.
- Mamy w nogach i głowie wiele meczów. Trudno jest szybko myśleć, grać, cieszyć się grą. Musimy wrócić do tego stylu. To dało nam mistrzostwo w zeszłym sezonie, musimy w to wierzyć - kończy Imaz.
Można tylko trzymać kciuki, by Żółto-Czerwoni wyszli obronną ręką z najbliższych występów, a po przerwie reprezentacyjnej wrócili do walki z nową energią i w lepszej dyspozycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?