- Udało nam się uruchomić wszystkie punkty obsługi - przyznał Bogusław Prokop, dyrektor Białostockiej Komunikacji Miejskiej. - Mają umowy na najbliższe cztery lata.
Miasto zakończyło przygotowania do uruchomienia sprzedaży biletów elektronicznych. Zaopatrzyło punkty sprzedające w odpowiedni sprzęt, przeszkoliło pracowników.
Obsługujący miejsca sprzedaży w poniedziałek zaczęli pracę od wywieszenia kartek z informacjami, że już można kupować u nich bilety miesięczne. A często także sami uruchamiali własne e-karty, by sprawdzić czy wszystko działa jak należy. - Systemy dopiero dziś ruszyły i jestem pierwszym klientem, który kupił u mnie taki bilet - żartowała Joanna Bursa, obsługująca punkt przy ulicy Sienkiewicza 5. - Przetestowałam wszystko na sobie.
Sprzedawcy twierdzą, że obsługa systemu jest nieskomplikowana, a załadowanie biletu trwa tylko chwilę. - Kupujący płaci za bilet, a ja wgrywam go przez taki sprzęcik do systemu - pokazywała Joanna Bursa.
W poniedziałek kolejek nie było. - Ja jeszcze nieobeznana jestem z tymi plastikowymi - przyznała Elżbieta Łucka, która przyszła w poniedziałek do punktu przy ul Sienkiewicza. - Dlatego na razie wolałam zwykłą dekadówkę.
Nie wszyscy białostoczanie spieszą się po odbiór e-kart. Do tej pory zrobiło to tylko 20 tysięcy osób. "Tylko" bo wnioski o wydanie elektronicznych biletów złożyło około 50 tysięcy chętnych.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?