Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś prawosławna Wigilia

Marta Gawina
Wczoraj wieczorem najważniejszym miejscem w domu państwa Jurczuków była kuchnia. Tu panie przez wiele godzin przygotowywały wigilijne potrawy. - Na patelni smażą się właśnie rybne placuszki - mówi Maria Jurczuk (od lewej). Obok córka Julka i mama Wiera.
Wczoraj wieczorem najważniejszym miejscem w domu państwa Jurczuków była kuchnia. Tu panie przez wiele godzin przygotowywały wigilijne potrawy. - Na patelni smażą się właśnie rybne placuszki - mówi Maria Jurczuk (od lewej). Obok córka Julka i mama Wiera. Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Sto pierogów, bigos, ryba po grecku, śledzie i oczywiście karp w galarecie - wylicza Maria Jurczuk. Dziś jej rodzina zasiądzie do wigilijnego stołu.

Będzie jakieś siedemnaście osób. Bo rodzina jest duża. Tak się umówiliśmy, że wieczerza rozpocznie się o siedemnastej - dodaje pani Maria.

Przygotowania do tych wyjątkowych świąt rozpoczęły się już kilka dni temu. W pokoju stoi pięknie ubrana choinka. Dziś dla każdego będą pod nią prezenty. Bogatsze dla dzieci, drobniejsze dla dorosłych.

Podstawa: karp w galarecie

Ale wczoraj najważniejszym miejscem w domu państwa Jurczuków była kuchnia. Tu od rana powstawały dania wigilijne. - Główną dowodzącą jest babcia. I to ona przygotowuje karpia w galarecie. Bo robi go najlepiej - mówi Julia Jurczuk. Sama jest licealistką. - Która nie ma talentu kulinarnego - dodaje dziewczyna.

Ale karp to tylko jedno z dań. - Smażą się też placuszki rybne. Poza tym będzie bigos, śledź z rodzynkami, w oleju, kutia i chyba z setka pierogów. Czy będzie 12 potraw? Chyba się nie uda - dodaje mama Julii.

Nie zabraknie też słodkości. Ale to już domena pana domu. - Tato sam piecze ciasta. I musi mieć do tego pustą kuchnię - podkreśla Julia.

Ale ważniejsza od potraw jest tu rodzinna atmosfera i duchowe przeżycie świąt Bożego Narodzenia.

- Czego sobie życzymy? Przede wszystkim zdrowia. Bo jak jest zdrowie, człowiek może wszystko - przypomina dziewczyna.

- Po wieczerzy wszyscy śpiewamy kolędy. A o północy całą rodziną idziemy do cerkwi - opowiada pani Maria.

Czy to najważniejsze dla niej święta? - Myślę, że każde mają swój urok. Boże Narodzenie na pewno jest najbardziej rodzinne - odpowiada.

Szkoda wolnych dni

Jutro - Boże Narodzenie, to kolejny dzień rodzinnych spotkań. Tym razem to państwo Jurczukowie będą odwiedzać najbliższych.

Julka tego dnia nie pójdzie do szkoły. - Choć pewnie cały czas będę w kontakcie ze szkolnymi kolegami. Żeby dowiedzieć się, co się działo na lekcjach. Trochę to dziwne, że w święta nie mamy dnia wolnego od szkoły. Ale już się do tego przyzwyczaiłam - mówi Julia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny