Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś Noc restauracji w Białymstoku

Aneta Boruch
W czasie nocy restauracji nie zabraknie podlaskiego przysmaku - babki ziemniaczanej.
W czasie nocy restauracji nie zabraknie podlaskiego przysmaku - babki ziemniaczanej. Wojciech Wojtkielewicz
Czekoladowe pierogi, smażenie gałek lodowych, loteria fantowa, pokazy tańców brzucha, podróże zabytkowym Ogórkiem - te i wiele innych atrakcji czekają na wszystkich, którzy wybiorą się w kulinarną podróż po Białymstoku.

To bardzo fajny pomysł - uważa Tomasz Darangowski, właściciel restauracji Zappa. - Bo Białystok na tle innych miast do tej pory wyróżniał się tym, że brak tu życia nocnego.

W najbliższy piątek w naszym mieście odbędzie się coś, czego do tej pory nigdy nie było - Noc Restauracji.

- Pierwsza w Białymstoku, Polsce i na świecie - podkreśla Hubert Gonera z firmy landbrand, pomysłodawca i organizator imprezy. - Chcemy żeby to była kulinarna fiesta.

Wszystko ruszy 25 maja o godzinie 20 i potrwa do czwartej rano. W tym czasie jednocześnie w Białymstoku, Poznaniu i Gdyni mieszkańcy i turyści będą mogli spróbować przysmaków, serwowanych przez różne restauracje. Te miasta już mają lub właśnie tworzą turystyczne szlaki kulinarne.

W tę noc ceny w menu zostaną obniżone od 25 proc. do nawet 40 proc. Poza tym każdy lokal przygotuje specjalne danie na tę wyjątkową noc. Ich ceny będą oscylowały wokół 15-25 złotych. Choć będą też takie za symboliczne 5 zł.

- To będą takie kulinarne kwiaty paproci - mówi Hubert Gonera. - Pojawią się na jedną noc, a potem być może na stałe wejdą do menu.

W Esperanto Cafe będzie to pierś kaczki, w Zappie - płonące szaszłyki, a nawet - królicze wątróbki. Koku Sushi zaprasza na bufet sushi, którym można delektować się do woli po zapłaceniu ryczałtowej kwoty. Gospoda u Szwejka będzie kusić grillowanymi jabłkami nadziewanymi kaszanką.

Ta noc będzie też doskonałą okazją do poznania restauracji od kuchni. Będą pokazy gotowania na żywo, degustacje smakołyków, a szefowie kuchni opowiedzą o daniach, przyrządzanych na oczach gości.

Nie zabraknie konkursów z ciekawymi nagrodami i innych atrakcji. Dodatkowo białostockich smakoszy będzie wozić ciesząca się olbrzymią popularnością atrakcja komunikacyjna - autobus Jelcz, zwany Ogórkiem.

O godz. 20 wyruszy spod pałacu Branickich i zawiezie gości do Folwarku Nadawki. Wróci do Białegostoku, ale tak, żeby zahaczyć o jak największą liczbę lokali. O godz. 23 zabierze smakoszy z Nadawek. A o północy wyruszy w ostatni kurs po mieście.

To pierwsza edycja kulinarnej nocnej przygody. Jeśli się sprawdzi, to będzie kontynuowana w następnych latach.

- Zależy nam na wypromowaniu imprezy jako cyklicznego, ogólnopolskiego wydarzenia, które będzie przykuwało uwagę coraz szerszego grona odbiorców - podkreśla Hubert Gonera. - Chodzi o rozwijanie turystyki kulinarnej.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny