Sytuacja jest trudna, bo tydzień temu wygrał tylko Ruch, ale ledwie 3:2 w Gliwicach z FC Vaduz z Liechtensteinu. W rewanżu na wyjeździe będzie zatem bardzo ciężko. Zawisza i Lech muszą odrabiać jednobramkowe straty z obcych boisk.
Oczy kibiców Jagiellonii Białystok będą zwrócone szczególnie na Bydgoszcz, bo do miasta nad Brdą żółto-czerwoni zawitają już w niedzielę, na spotkane drugiej kolejki ekstraklasy. Warto zatem śledzić formę Zawiszy w starciu z Waregem. Skazywany na pożarcie zdobywca Pucharu Polski w Belgii przegrał tylko 1:2, a gola na miarę podtrzymania nadziei na awans uzyskał dla bydgoszczan kapitalnym uderzeniem Kamil Drygas.
Zapewne z uwagą wydarzenia w Bydgoszczy śledzić będzie białostocki sztab szkoleniowy.
- Byłem w Bydgoszczy na wygranym 2:0 meczu ligowym z Koroną Kielce, więc mamy dużo materiału do analizy. Nie wiem zatem, czy ktoś pojedzie na spotkanie z Waregem - mówi trener Jagiellonii Michał Probierz.
Prawdopodobnie jednak tak się stanie, gdyż żadna stacja telewizyjna nie przeprowadzi transmisji ze spotkania z Belgami, a trudno przypuszczać, by białostoczanie zdali się tylko na relacje w internecie, prasie, czy przekazach radiowych.
Zła informacja jest taka, że kibice nie zobaczą telewizyjnych relacji także z potyczek Lecha i Ruchu. Trzeba się zdać na inne media.
Chorzowianie jadą do Vaduz ze świadomością siły rywala, ale i z wiarą w zwycięstwo.
- Przed tygodniem FC Vaduz zaprezentował się bardzo dobrze, ale my im w tym pomogliśmy niedokładną grą. Byliśmy nerwowi. Wielu naszych piłkarzy debiutowało w europejskich pucharach, stawka spotkania mogła niektórym wiązać nogi. Myślę, że te emocje opadły i do rewanżu podejdą z chłodniejszymi głowami - uważa trener Niebieskich Jan Kocian.
W Vaduz zabraknie kontuzjowanego Marka Zieńczuka, który w pierwszym meczu obu drużyn (zdobył wówczas efektowną bramkę) doznał urazu stawu kolanowego. W tym spotkaniu ucierpieli także Marcin Malinowski i Daniel Dziwniel, ale obaj powinni dziś zagrać.
- Chcemy zagrać lepiej w defensywie. W Gliwicach nie funkcjonowało to odpowiednio. Nie chodzi jednak o postawę czwórki obrońców, ale o grę obronną całego zespołu. Odległości między formacjami również były niewłaściwe - podkreśla Kocian.
Najbardziej w pierwszym meczu zawiódł Lech, ulegając w Estonii 0:1 ekipie Nomme Kalju. W Polsce zostało to odebrane jak klęska, a ewentualne odpadnięcie Kolejorza będzie wielką kompromitacją.
W poznańskim zespole nie zagra dziś Karol Linetty, który w meczu z Piastem Gliwice nabawił się kontuzji stawu skokowego. Jego miejsce w podstawowej jedenastce drużyny Mariusza Rumaka zajmie prawdopodobnie Szwajcar Darko Jevtic.
Lech i Ruch rozpoczną swoje mecze o godz. 19, a Zawisza - o godz. 20.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?