Spacerujący w dzień po Białymstoku mężczyzna spotkał wilka, który nie tylko nie uciekł od niego, ale dał się przypiąć do smyczy i jak potulny pies poszedł z nieznajomym do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Taką historię usłyszał Arkadiusza Juszczyka z Nadleśnictwa Krynki, do którego w końcu trafił 8-miesięczny szczeniak. W wywiadzie dla sokolka.tv mężczyzna stwierdził, że nie wierzy w taką historię.
- Zachowanie tego zwierzęcia to dowód na to, że zostało za szczeniaka ukradzione z lasu - mówi Arkadiusz Juszczyk z Nadleśnictwa Krynki. - Następnie próbowano odchować go w towarzystwie człowieka, która zawsze w takim przypadku będzie się kończyć źle. Tyle w tym dobrego, że nie został zabity.
Wilk trafi do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Napromek w Nadleśnictwie Olsztynek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?