Dziki w Białymstoku. Radny PiS chce, by miasto stawiało specjalne pułapki. Bo zwierzęta zagrażają mieszkańcom

O problemie informowałam prezydenta już cztery lata temu. Nic się od tego czasu nie zmieniło. Nadal na osiedlu Zawady notorycznie pojawiają się dziki - mówi mieszkanka osiedla Anna Mazurkiewicz.

Uwaga dziki w Białymstoku

Dodaje, że zwierzęta chodzą po ścieżce rowerowej przy ul. Maczka, niszczą też nasyp wiaduktu przy ul. Lodowej. - Są realnym zagrożeniem dla ludzi. Nie tylko mogą zaatakować w obronie młodych, ale też przenoszą wiele chorób: salmonellę czy ASF - podkreśla mieszkanka.

Czytaj też: Białystok. Wataha dzików spacerowała po mieście (zdjęcia)

Odstrzał dzików albo odłownie

Według niej prezydent powinien wydać decyzję o odstrzale dzików. Podoba się jej też pomysł zgłoszony przez przewodniczącego PiS w radzie miasta Henryka Dębowskiego. W interpelacji do władz miasta proponuje on stawianie odłowni dzików. To zbudowane z desek pułapki, do których zwierzęta można zwabić kładąc w środku jedzenia. Dzik wejdzie do odłowni i drzwi się za nim zamkną.

Po odłowieniu dziki można wywieźć je poza teren zurbanizowany, z dala od miejskich zabudowań. Podobne rozwiązanie stosuje się np. W Legionowie - twierdzi radny.

Czytaj też: Dziki i myśliwi. Obrońcy i przeciwnicy masowego odstrzału dzików - zobacz najlepsze memy i obrazki z internetu

Widzisz dziki, dzwoń do Straży Miejskiej

Dziś jest tak, że gdy widzimy dzika możemy zadzwonić do straży miejskiej. W lipcu miasto prowadziło akcję informacyjną. Mieszkańcy dostali ulotki z informacją co robić, gdy widzi się na terenie miasta dzika. Na początku stycznia pisaliśmy, że wataha pojawiła się na ul. Dywizjonu 303.

Czy władze zdecydują się na stawienie odłowni? Zobaczymy jaka będzie odpowiedź na interpelację radnego. Jak wynika ze statystyki straży miejskiej, w zeszłym roku strażnicy interweniowali w sprawie dzików 64 razy. Od początku 2020 roku zrobili to już cztery razy.

Zobacz koniecznie: Uwaga dzik w Białymstoku. Gdzie? Na ulicy Warszawskiej