Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziennik klasy III b: W podstawówce Sowieci skasowali Boże Narodzenie

Adam Czesław Dobroński [email protected]
klasy III b. Sowieci komunizowali Polaków
klasy III b. Sowieci komunizowali Polaków
Pewnie to jedyny taki dokument oświatowy: dziennik lekcyjny na rok szkolny 1939/40 z Publicznej Szkoły Powszechnej z polskim językiem nauczania, mieszczącej się w Białymstoku przy ul. Piłsudskiego 46. W 1933 r. nosiła ona nr 15.

Zacznijmy przeglądać dziennik od części drugiej, czyli rejestru uczniów i wykazu uczestnictwa. Ogółem jest 35 wpisów osobowych ułożonych według alfabetu (od Ryszarda Barcewicza do Władysława Zuzdy) i cztery nazwiska dopisane później. Wśród tych ostatnich znaleźli się Henryka Szczerbinka urodzona na Kamczatce (córka kelnera) a zamieszkała przy Kochanowskiego 16 oraz Hersz Górski z Warszawy (syn stolarza), uciekinier spod okupacji niemieckiej.

Z innych uczniów ze względu na zawód rodziców chciałbym wyróżnić: braci przyrodnich Jerzego i Stefana Czyblisów z ul. Młynowej 57 (ojcowie to stolarz i kolejarz), Zdzisława Ignaciuka z Artyleryjskiej 15 (rodzice stolarz i sklepikarka), Szeję Kapinos (szofer), Wandę Krzywińską z Bydgoskiej 7 (malarz pokojowy), Bohdana Kozłowskiego z Kochanowskiego 1 (emerytowany kolejarz), Brajnę Miedrowicz z Kupieckiej 1 (stolarz), Julę Nagdyman z Sosnowej 25 (piekarz), Weronikę Skreczko z Mazowieckiej 5 (bednarz), Piotra Szymulewicza z Kozłowej 5 (technik budowlany), Wierę Siergiej z Bema 103 (tapicer), Jerzego Ulwerę z ul. Czwartaków 2 (podoficer zawodowy), Janinę Wagner ze Szpitalnej 20 (rzeźnik). Ponadto przy rodzicach widniały określenia: robotnik fabryczny (4 osoby) i sezonowy (2), wyrobnica bez pracy (2), dozorca (2), rolnik z kolonii Zawady.

Aż dziesięcioro dzieci pozostawało w Miejskim Zakładzie Opiekuńczym, który mieścił się blisko, bo przy ulicy Dąbrowskiego 10. Ta statystyka potwierdza, że przedwojenny Białystok był miastem z rozległymi obszarami biedy, trapionym przez kryzysy.

Wyznawcy mojżeszowi stanowili ponad 15 proc. społeczności uczniowskiej klasy III b (6 uczniaków), a prawosławni ok. 5 proc. (dwie uczennice, w tym jedna podała jako język ojczysty - białoruski). Kilkoro uczących się zmieniło szkoły i ta uwaga dotyczy głównie młodych Żydów. Widać jeszcze jedną prawidłowość, im wyższy status zawodowy rodziców, tym lepsza była frekwencja (obecność) w szkole córek i synów.

Lekturę fascynującą stanowi część pierwsza dziennika, czyli podział materiału nauczania na miesiące. Nauka w szkole rozpoczęła się 28 września, na religii od różańca i składu apostolskiego, na języku polskim od wspomnień wakacyjnych oraz ćwiczeń w mówieniu i czytaniu, na geografii od adresów szkoły i uczniów oraz od stron świata, a na matematyce od powtórzenia dodawania i odejmowania w zakresie 100.

Ponadto przeprowadzano zajęcia z rysunków, zajęć praktycznych i śpiewu. W listopadzie nie wspomniano już o odzyskaniu niepodległości w 1918 roku, zaś w tekstach grudniowych nie padło słowo o Bożym Narodzeniu. Obowiązywały jednak nadal stare podręczniki, pozostawały te same panie nauczycielki. Wpisy w poszczególnych dniach pokazują, jak stopniowo wprowadzano "treści postępowe". Na lekcjach śpiewu pierwszym zwiastunem zmian stała się piosenka o rzemieślnikach, po niej o furmanie.

6 listopada 1939 r. dzieci były w kinie, a w dniu następnym widnieje wpis w dzienniku: "Obchód 22 rocznicy wybuchu rewolucji październikowej" (jeszcze z małych liter!). Po tak silnych wrażeniach 8 listopada miał miejsce jedynie poranek dla młodszych dzieci. 16 listopada odbyła się ostatnia lekcja religii z tematem "Nadanie 10-ciu przykazań", natomiast dnia 29 tegoż miesiąca rozpoczęto nauczanie języka rosyjskiego.

Grudzień przyniósł nasilenie zmian. Już pierwszego dnia na lekcji języka polskiego odbyła się "pogadanka o towarzyszu Kirowie w rocznicę śmierci". A 5 grudnia, we wtorek, cała szkoła święciła 3-letnią rocznicę Konstytucji Stalinowskiej. Domyślać się można, jak wielkie to było przeżycie dla nauczycieli, bo uczniowie mogli pomyśleć, że słuchają bajki zza siedmiu mórz i gór. Blado w tym kontekście musiała wypaść lekcja biologii (8 XII) z tematem "Jak wyrabiamy masło. Wskazówki higieniczne". Właściwie, to należało wziąć temat "Jak odzwyczaić się od jedzenia masła w warunkach budowy socjalizmu".

Podobnie perwersyjnie prezentowały się kolejne tematy o dostarczaniu do miasta mięsa, cukru, herbaty i kawy. Wprawdzie jeszcze większość rodziców mogła mieć zapasy żywności, ale już należało szkolić wszystkich w staniu w kolejkach.

21 grudnia odbyła się akademia z okazji urodzin towarzysza Stalina, dzień następny też świętowano, a 23 grudnia ogłoszono wakacje zimowe, które miały trwać do 10 stycznia 1940 r. Wcześniej, bo 5 grudnia 1939 r. wyjechał z Białegostoku uczeń Jerzy Ulwera, syn podoficera zawodowego. Pierwszą masową wywózkę NKWD przełożyło na czas nieco późniejszy, bo nie zdążono zebrać wagonów. Zima szalała, "wyzwoliciele" jeszcze bardziej.

Dziękuję Bogusławie Warakomskiej-Krzywickiej, która zgromadziła cenne pamiątki dotyczące dziejów szkoły. W roli pośredników wystąpili Zbigniew Krzywicki i Jan Oniszczuk (pozdrawiam).

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny