Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzień Babci 21 stycznia. Jakie są współczesne babcie.

Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Marta Wenclik z wnukami: Ignacym, Jerzym, Aleksandrem i Franciszkiem. Brakuje tylko Witolda, który mieszka poza Białymstokiem.
Marta Wenclik z wnukami: Ignacym, Jerzym, Aleksandrem i Franciszkiem. Brakuje tylko Witolda, który mieszka poza Białymstokiem. Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Kojarzy się zawsze z czymś dobrym do jedzenia, z ciepłem i z tym, że zawsze ma czas. Takie babcie były kiedyś, takie są i teraz. Tyle że współczesne babcie coraz częściej myślą również o sobie.

Bycie babcią to zupełnie coś innego, niż bycie rodzicem - zapewniały jeszcze do niedawna. Dzisiejsze babcie co prawda używają niemal identycznych słów, ale mają na myśli zupełnie coś innego.

Dzisiaj nowoczesna babcia, nie chce chodzić w ciepłych kapciach

- Moja babcia kojarzy mi się przede wszystkim z chusteczką na głowie, serdakiem - bo tak właśnie mówiła na kamizelkę, i kapciami za kostkę z wielkimi pomponami z przodu. Mnie ubierała wtedy bardzo podobnie, tyle że jeszcze cieplej. Tak wystrojone schodziłyśmy do piwnicy dokładać do pieca - wspomina Marta Siemieniako.

Podobnych historii ma oczywiście więcej. Na przykład jak babcia dawała jej sok z kiszonej kapusty - na wzmocnienie. Albo jak razem przygotowywały do butelek kawę Inkę z cukrem - miała gasić pragnienie przy sianokosach. Albo jak w lesie zgubiły koszyki pełne grzybów. Babcia dla Marty była jak druga mama. Pomagała przy jej wychowywaniu, opiekowała się nią, gdy zabrakło miejsc w przedszkolu. Chodziła na szkolne wywiadówki, gdy rodzice pracowali do późna.

- Moja mama już taka nie jest - przyznaje Marta. - Gdy zachorują, to ja biorę wolne. Babcia, owszem, kocha je nad życie. Ale okazuje to zupełnie inaczej niż moja babcia. Zabiera wnuki do parku na spacer, na przedstawienie do teatru albo fajny film do kina. A zamiast kapci z pomponami - wkłada szpilki.

I w fotelu się nie buja, tylko wciąż po świecie hula

- Pracowałam całe życie. Wychowałam troje dzieci. Postarałam się, by miały tzw. dobry start: wszystkie pokończyły studia, kupiłam im mieszkania. I teraz chcę odpocząć, a nie znów wracać do pieluch - śmieje się Joanna Orzechowska.

Odpoczynek dla pani Joanny to przede wszystkim podróże. Na emeryturze zwiedziła już wiele miejsc w Polsce, ale i dobry kawałek świata.

- Wcześniej nigdy nie miałam okazji, żeby nawet pojechać do Krakowa! Teraz w końcu udało się to narobić - mówi.

Była też w Egipcie, Hiszpanii, Francji i na Litwie. - Marzę jeszcze, by pojechać do Maroka - uśmiecha się.

Samochodem dzieci wiezie, z klocków lego robi wieżę

Jednak przyznaje, że bez wnuków nie wyobraża sobie życia. Ma ich już trójkę. I przy okazji każdej podróży znajduje czas, by wysłać im kartki z pozdrowieniami. I wyszukać prezenty. Takie, o jakich marzą.
- Kuba uwielbia klocki i gry. Natalka - jak to mała dziewczynka, lalki. A Amelka z chęcią ustawia na półkach w swoim pokoju bibeloty - opowiada pani Joanna.

Po powrocie z podróży jest więc cała dla najmłodszych członków swojej rodziny. Razem układają klocki, przebierają lalki w ludowe stroje z miejsca, gdzie akurat była. A w czasie ferii wsiadają w samochód i jadą w góry, gdzie czeka na nich instruktor.

- Uczymy się jeździć na nartach - tłumaczy pani Joanna.

Nie chce robić już na drutach.W internecie bajek szuka

Marta Wenclik jest już pięciokrotną babcią.

- Ignacy, najstarszy - skończył w grudniu sześć lat. Młodszy o numer - czyli Witold, skończył pięć lat w sierpniu. Następny jest Jerzy - skończył trzy w maju. Aleksander ma już półtora roczku, a najmłodszy, Franciszek, nieco ponad pół. Mam samych chłopców, wiec taką prawdziwą babcią jeszcze nie jestem. Na razie tylko żoną dziadka - śmieje się pani Marta. - Ciągle jeszcze czekam na kokardki.
Pani Marta również nie zdecydowała się na bycie tzw. babcią-instytucją, która całe swoje życie poświęca wnukom.

- Moje dzieci starają się być samodzielne, niezależne. I bardzo dobrze - mówi Marta Wenclik.
Ta niezależność powoduje, że na co dzień pani Marta nie jest zbyt obciążona wnukami.

- Bo wszystkie są jakoś na co dzień zorganizowane. Więc tylko w sytuacjach awaryjnych ja przydaję się jako babcia. To bardzo wygodne - mówi. I przyznaje, że sama się trochę sobie dziwi, że nie zdecydowała się na większą ingerencję w życie wnuków.

- Bo bardzo lubiłam wychowywać moje dzieci, spędzać z nimi większość swojego życia. A z wnukami już nie mam takiego porozumienia. Nie wiem, na czym to polega. Bo wszyscy mówią, że dopiero jak się ma wnuki, to się wszystko odczuwa tak jak trzeba. A ja odwrotnie. W pełni to odczuwałam wszelkie emocje to przy swoich dzieciach. A przy wnukach? Po pierwsze nie mam żadnej odpowiedzialności za wnuki. Po drugie - nie jestem z nimi na co dzień. Więc nie wytwarza się już taka wielka więź. I w związku z tym to nie jest to już to samo. To nie jest już ta radość - mówi pani Marta. I dodaje ze śmiechem, że jest naprawdę wredną babcią.

-Nie rozpieszczam wnuków. Staram się zawsze wyczuwać, kiedy chcą sobie poszaleć, pobrykać emocjonalnie, wymusić coś. Jak mi wnuczek trzyma kurek od gazu i kręci nim patrząc mi filuternie w oczy, to nie mam miłosierdzia - opowiada.

Ale tak naprawdę, to uwielbia śpiewać dzieciom piosenki i czytać bajki.
- Jednak opowiadać bajek z głowy nie umiem. Nie mam za grosz wyobraźni.

Po drabinie się wdrapuje, alpinistę naśladuje. Wieczorami tańczy mambę

W ubiegłym roku najstarszy wnuczek zaprosił panią Martę na przedstawienie do przedszkola z okazji Dnia Babci. W tym roku w uroczystości weźmie udział już dwóch wnuków. Pani Marta na przedstawienie pojedzie z mężem. A potem, wieczorem, skoczy na spotkanie do Akademii 50 Plus.

- Ćwiczę pilates, chodzę na pląsy, czyli zajęcia z kinezjologii i flamenco. Do tego angielski, żeby cokolwiek sobie przypomnieć z tego, co było w szkole - wymienia pani Marta. - Najchętniej to się ruszam. Wtedy dużo łatwiej mi funkcjonować na co dzień. Dużo lepiej się czuję, i psychicznie, i fizycznie.

Śródtytuły pochodzą z popularnego w przedszkolach wierszyka.

Dzień Babci 21 stycznia

Polska babcia obchodzi swoje święto 21 stycznia. To dziś. Ten dzień świętowany jest w wielu krajach na całym świecie. Bułgarzy obdarowują seniorów dzień przed nami, Brytyjczycy 11 lutego, Meksykanie w czerwcu, a Brazylijczycy 26 lipca. W USA oraz w Niemczech dzień babci jest ruchomy. Przypada w pierwszą niedzielę po Święcie Pracy. W Japonii natomiast obchodzi się Dzień Szacunku dla Ludzi Starszych.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny