Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziecko to dar. Nie rzecz, która mi się należy

Marta Gawina
Żeby z zapłodnienia in vitro mogło urodzić się dziecko, inne musi umrzeć - przypomina ks. Boniecki
Żeby z zapłodnienia in vitro mogło urodzić się dziecko, inne musi umrzeć - przypomina ks. Boniecki fot. Archiwum
Kościół popiera wszystkie formy leczenia bezpłodności. Ale in vitro nie jest leczeniem - mówi ks. Adam Boniecki

Kurier Poranny: Zapłodnienie in vitro to wyrafinowana aborcja? Tak twierdzą polscy biskupi.

Ks. Adam Boniecki, redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego": Powiedziane to jest dość brutalnie. Ale bądźmy szczerzy. Taka jest prawda. Nadliczbowe embriony są zabijane. Żeby z zapłodnienia in vitro mogło urodzić się dziecko, inne musi umrzeć. Do tej pory nikt tej sprawy nie rozwiązał. Są zapowiedzi, ale tylko zapowiedzi, że to się zmieni. A tak mamy wtórne naruszenie przykazania: nie zabijaj. Oczywiście, można dyskutować, czy list biskupów jest za ostry, czy też nie. Ale episkopat ma obowiązek przedstawiać katolicki punkt widzenia. Pismo nie dotyczy budżetu państwa. Tylko mówi, jaka jest ocena moralna in vitro.

Ale tylko dzięki tej metodzie niepłodne pary mogą mieć własne dziecko.

- Z całym zrozumieniem dla pragnienia posiadania własnego potomstwa. Dziecko jest darem, a nie czymś, co mi się należy. I trzeba się pogodzić z tym, że jakiegoś daru człowiek nie dostał. Oczywiście, jest to smutne i bolesne. Pamiętajmy jednak, że Kościół popiera wszystkie formy leczenia bezpłodności. Ale in vitro nie jest leczeniem. Nawet z punktu widzenia medycyny nie jest taką rzeczą jak szczepienie na ospę dzieci.

Zdaniem lekarzy, in vitro jest leczeniem. I dlatego w większości krajów europejskich dofinansowuje się je z budżetu państwa.

- In vitro to tylko zaradzenie problemowi. W dodatku bardzo kosztowne. A jeżeli u nas brakuje pieniędzy na leczenie nowotworów, żółtaczki, cukrzycy, to nad czym się zastanawiamy? Ustalmy priorytety.

Ale dla wielu osób to posiadanie własnego dziecka jest najważniejsze. Ten ból bezpłodnych par rozumie także wielu praktykujących katolików. I głośno przyznaje, że popiera metodę in vitro.

- Tak jest z wieloma boskimi przykazaniami. Budzą opór i sprzeciw. Ale nauki Jezusa zmienić nie można. A dlaczego popierają in vitro? Bo słabo znają uzasadnienie Kościoła w tej sprawie. Pewne jest to, że Kościół nie dyskryminuje dzieci "z probówki", nie uważa za gorsze.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny