SZCZEPIENIA DZIECI ŻŁOBKI W BIAŁYMSTOKU
Do tej pory nie spotkaliśmy się z przypadkiem nieszczepionego dziecka – mówi Ewa Łupińska, dyrektorka żłobka miejskiego nr 6 w Białymstoku. - Myślę, że rodzice w chwili obecnej mają coraz większą świadomość, że zapisując dzieci do żłobka trafiają one do skupiska małych osób, które pochodzą z różnych środowisk. I czym może skończyć się brak szczepień.
Dyrektorka przyznaje, że do tej pory rodzice nie robili problemów o wgląd do książeczek zdrowia, w których można sprawdzić kalendarz szczepień. Teraz jednym z kryteriów przyjęcia dziecka do żłobka będzie obowiązkowe szczepienie och-ronne. To efekt decyzji radnych, którzy dostosowali miejskie prawo do ustawy o opiece nad dziećmi do lat trzech.
Czytaj też:Mity i fakty o szczepieniach
- Zmiany w statucie to dla nas nowa sprawa. Będą obowiązywały od 4 lutego – mówi Ewa Łupińska.
Podobnie jak w pięciu innych. W pozostałych dwóch obowiązują od początku roku. W sumie we wszystkich białostockich placówkach prowadzonych przez miasto jest 1114 dzieci.
- Wynika to z troski o zdrowie dzieci i pracowników żłobków w sytuacji, gdy przybywa nieszczepionych dzieci - mówi Urszula Boublej, rzeczniczka prezydenta. - Dlatego nie tylko Białystok, ale także inne miasta przyjmują rozwiązana zachęcające do szczepienia dzieci.
Dokumentem potwierdzającym wykonanie obowiązkowych szczepień ochronnych jest książeczka szczepień. Rodzice będą zobowiązani to przedstawienia jej w procesie rekrutacji.
- Dzieci, które mają przeciwskazania do zaszczepienia, będą zwolnione z tego obowiązku. Rodzice będą musieli przedstawić stosowne zaświadczenie od lekarza rodzinnego lub pediatry - wyjaśnia Urszula Boublej.
Czytaj też: W Sejmie przestrzegała przed szczepieniami
Z danych Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białymstoku wynika, że w Podlaskiem przybywa osób, które uchylają się od szczepień. W 2010 r. było ich zaledwie 46, a w 2017 r. - już 510. W kolejnych latach nastąpił prawie dwukrotny wzrost. W ub.r. było ich 950.
- To nie są osoby, którym brakuje jednego lub dwóch szczepień, ale trwale uchylające się od nich - mówi Iwona Sienkiewicz, kierownik oddziału epidemiologii białostockiej stacji sanepidu. - Ponadto przybywa przyszłych matek, które do porodu idą z gotowymi oświadczeniami, że nie chcą szczepić dzieci na oddziale noworodkowym.
Jej zdaniem wpływ na takie postawy mają ruchy antyszczepionkowe. To przekłada się na to, że wracają stare choroby, których nie było dzięki szczepieniom.
- Tak jak w przypadku odry - mówi Iwona Sienkiewicz.
W ubiegłym roku w Polsce odnotowano 1492 przypadki zachorowań w porównaniu do 359 rok w 2018 rok. W Podlaskiem w ubiegłym roku zgłoszono 45 przypadków zachorowań na odrę, z tego 31 potwierdzonych.
Czytaj też:Odra w Podlaskiem. Co mieszkańcy sądzą o szczepieniach?
iPolitycznie - Dominik Tarczyński - skrót 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Czarne chmury nad liderem Rammstein. Muzyk reaguje na oskarżenia o molestowanie
- 40 lat temu odbył się pierwszy rodzinny poród w Polsce. Wszystko dzięki sprytowi ojca
- Znana dziennikarka podziękowała za przypomnienie zdjęcia. Jak je skomentowała?
- Sceny jak z gangsterskiego filmu w centrum miasta. W ruch poszedł topór