- Chciałem wziąć urlop wychowawczy, szef spojrzał na mnie jak na kosmitę - mówi Łukasz Jankowski, tata.
Panowie szybciej znajdują pracę i zarabiają w niej więcej niż kobiety - wynika z raportu opublikowanego przez Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich. Ale wysoka pensja ma swoje ciemne strony. Okazuje się, że mężczyźni pracują więcej i ciężej niż kobiety. Trudniej też pogodzić im pracę z życiem rodzinnym.
Czas wolny? A co to takiego?
- Kiedy urodził się mój syn, Kuba, chciałem iść na urlop wychowawczy - opowiada pan Łukasz. - Moja żona nie mogła tego zrobić, więc ustaliliśmy, że to ja zostanę z Kubą. Kiedy poszedłem z tym do szefa, popatrzył na mnie, jakbym przyleciał z innej planety. Oficjalnie problemów nie było, ale zasugerował, że od tego są przecież mamy. I że gdyby chciał, żeby jego pracownicy szli na wychowawcze, to zatrudniłby na moim stanowisku kobietę. Więcej tego tematu nie poruszaliśmy.
Zobacz także. Kobiety w biznesie. Parytet płci to nieporozumienie - mówi Iwona Majewska-Opiełka
W podobnej sytuacji znajduje się wielu mężczyzn. Z raportu wynika, że mężczyźni pracują pod presją: pracodawcy oczekują, że będą w pełni poświęcać się firmie. Dlatego statystyczny Polak pracuje 4 godz. tygodniowo dłużej, niż jego żona.
Maciej Ślósarek, psycholog, pracuje w Wojewódzkim Ośrodku Medycyny Pracy w Toruniu. Do jego gabinetu trafiają przede wszystkim mężczyźni: kandydaci na kierowców lub ochroniarzy. Psycholog przyznaje, że brak wolnego czasu jest dla nich czymś powszednim. - Czasami pytam panów, co robią w czasie wolnym - mówi Ślósarek. - Odpowiedź często jest krótka: Nie ma czasu wolnego.
Dyskryminacja - obosieczny miecz
- Ja staram się nie zostawać po godzinach ze względu na Kubę - mówi Łukasz Jankowski. - Ale dla moich kolegów z pracy to naturalne, że pracują dłużej. Bo muszą utrzymać rodzinę, to przecież zadanie mężczyzny. Poza tym - szefowi się nie odmawia.
- Ta sytuacja dobrze pokazuje, że stopień dyskryminacji ze względu na płeć jest ciągle jeszcze dość wysoki - mówi Magdalena Bergmann, socjolożka.
- Widać też, że to zjawisko jest jak obosieczny miecz: uderza w dwie strony. Zwykle kiedy mówimy o dyskryminacji, myślimy o kobietach, ale okazuje się, że pracodawcy również mężczyzn postrzegają przez pryzmat stereotypu. Paradoksalnie: przyglądając się dyskryminacji mężczyzn widzimy też skalę dyskryminacji kobiet.
Nie prawo, ale mentalność
Co zrobić, żeby zmienić istniejącą sytuację? Zdaniem specjalistów ten proces musi potrwać.
- Problem nie leży w prawie pracy - wyjaśnia Magdalena Bergmann. - Ono jest oceniane jako dość dobre. Chyba po prostu my jeszcze - jako społeczeństwo - nie dorośliśmy do niego. W efekcie na papierze bywa lepiej niż w rzeczywistości.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?