Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor białostockiego WORD na tropie informatora. Szuka przecieku w komórkach i komputerach. A informator znów atakuje

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Przemysław Sarosiek jest działaczem PiS. Dyrektorem WORD-u został w połowie stycznia zeszłego roku.
Przemysław Sarosiek jest działaczem PiS. Dyrektorem WORD-u został w połowie stycznia zeszłego roku. Andrzej Zgiet
Informator z białostockiego WORD nie odpuszcza. Pisze do naszej redakcji kolejny list. I kolejny raz atakuje dyrektora WORD Przemysława Sarosieka. Za to między innymi, że dyrektor kazał przeszukać komórki i komputery swoich podwładnych. Tak szukał przecieku. Dyrektor nie zaprzecza i mówi, że miał do tego prawo. Informatora jednak nie wytropił. Dlatego dostaliśmy wczoraj kolejny list. Tu są nowe zarzuty, m.in. o luce w regulaminie zamówień publicznych czy nawet kłamstwie.

Dostaliśmy kolejny list od informatora na temat sytuacji w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Białymstoku. W poprzednim - który opisaliśmy 22 stycznia - padły oskarżenia wobec dyrektora Przemysława Sarosieka. Między innymi o kolesiostwo i niegospodarność. W dniu publikacji artykułu w internecie (pisały o tym tego dnia też inne media) marszałek województwa zlecił przeprowadzenie audytu w tej jednostce.

Czytaj też: Przemysław Sarosiek znów musi się bronić. Długa lista zarzutów wobec dyrektora WORD w Białymstoku. Marszałek województwa reaguje

Dyrektor WORD BIAŁYSTOK nakazał sprawdzić komputery i telefony pracowników

- Po publikacji listu jednego z pracowników WORD w Białymstoku w firmie zawrzało. Dyrektor wściekły chodził mówiąc, że ta sprawa mu nie zaszkodzi. Części pracowników zabrano telefony komórkowe i komputery i skrupulatnie przeglądano ich zawartość, także tę prywatną, szukając tej osoby, która miała odwagę napisać prawdę o tym co dzieje się w WORD w Białymstoku - czytamy w nowym liście, który dotarł do naszej redakcji.

Czytaj też: Szef WORD-u przyznaje, że zatrudnił znajomych. Bo zna ich kompetencje. Były wiceszef WORD-u: PiS realizuje nowy program: Kolesie Plus

Efektem tego było zwolnienie bogu ducha winnego faceta, który ze sprawą miał niewiele wspólnego ale z całą pewnością zwolnił miejsce kierownicze dla jakiegoś nominanta - czytamy w liście

Dyrektor WORD BIAŁYSTOK: Nie widzę w tym nic złego

Przemysław Sarosiek przyznaje, że pracę stracił szef działu gospodarczego. - Nie miało to jednak nic wspólnego ani z publikacją "Porannego", ani kontrolą marszałka - twierdzi.

Co do przeszukiwania telefonów i komputerów przyznaje, że miało ono miejsce. - Chciałem wiedzieć, czy ktoś nieuprawniony kopiuje dokumenty i podaje nieprawdziwe dane, które miałyby z nich wynikać. Rzeczywiście zleciłem więc uprawnionym pracownikom skontrolowanie służbowych komórek i komputerów pracowników. Nie widzę w tym nic złego. Powtarzam, to były służbowe, a nie prywatne komórki i komputery - tłumaczy.

Czytaj też: Maciej Biernacki obroniony. Radni nie zgodzili się, by dyrektor WORD-u zwolnił go z pracy

Dementuje jakoby mówił, że - jak twierdzi informator - ta sprawa mu nie zaszkodzi. - Mówiłem, że czekam na kontrolę marszałka z absolutnym spokojem, bo wiem co mam w dokumentach, a co podała mediom osoba, która wyniosła dokumenty - podkreśla.

Czytaj też: Przemysław Sarosiek nowym dyrektorem WORD w Białymstoku. Zastąpił Macieja Kudryckiego

Dyrektor WORD BIAŁYSTOK: Porządkujemy papiery

Informator twierdzi też, że w międzyczasie w firmie zaczęło się „porządkowanie” papierów. - Jakie porządkowanie papierów? Dokumenty są przesyłane do urzędu marszałkowskiego na potrzeby kontroli. Czasami są skupiane w segregatory. Jeśli to nazywamy porządkowaniem papierów, to faktycznie tak jest - mówi Przemysław Sarosiek.

Czytaj też: Przemysław Sarosiek, dyrektor WORD 17 lat temu poznał swoją żonę (zdjęcia)

Informator w sprawie WORD BIAŁYSTOK: umowa do października 2020. Dyrektor: Nieprawda

W liście informator wraca również do opisywanej już wcześniej firmy Floomy. Zarzucił w poprzednim liście, że w zeszłym roku WORD podpisał umowę z tą firmą w zakresie analizy skuteczności dotychczasowych działań WORD na portalach społecznościowych. Czyli np. przeglądać posty na Facebooku czy Twitterze. Wynagrodzenie miało sięgnąć 5,2 tys. zł miesięcznie - twierdził informator. Przemysław Sarosiek dementował wtedy na naszych łamach, że kwota podana przez informatora jest nieprawdziwa.

- Usługa była świadczona od października do grudnia zeszłego roku. Za całość zapłaciliśmy ok. 10 tys. zł. Jestem zadowolony z efektów pracy tej firmy. Na razie nie widzę jednak potrzeby, aby w 2020 roku kontynuować współpracę - mówił 22 stycznia Przemysław Sarosiek.

WORD jest zresztą bardzo aktywny w serwisach społecznościowych

Tymczasem informator w nowym liście twierdzi, że Przemysław Sarosiek skłamał. - Umowa z firmą Floomy była zawarta do października 2020 roku z miesięcznym wynagrodzeniem rzędu ponad 5000 zł/ mc - twierdzi.

Przemysław Sarosiek zarzeka się, że ma wszystko potwierdzone w dokumentach. I znów zapewnia: - Umowę z firmą Floomy podpisałem na świadczenie usług od października do końca grudnia 2019 roku. Za całość zapłaciliśmy ok. 10 tys. zł, a nie po 5,2 tys. zł miesięcznie. Obecnie umowa już nie obowiązuje, bo jak wspomniałem skończyła się 31 grudnia zeszłego roku. Firma ma co prawda - w pierwszym kwartale 2020 roku - przeprowadzić jeszcze jedno szkolenie. Zrobi to jednak w ramach zeszłorocznej umowy - wyjaśnia.

Napisała do nas też Alicja Okórowska, właścicielka firmy Floomy. Potwierdza to, co mówi nam dyrektor WORD. - Pana „informator” mówi o umowie podpisanej na rok 2020. Takiej umowy nie ma. Umowę mieliśmy podpisaną na okres 3 miesięcy, na kwotę około 10 tys. zł i obejmowała ona MIĘDZY INNYMI szkolenie, które zgodnie z tą umową mam przeprowadzić do końca marca 2020 r. Przy poprzednim donosie „informator” niezgodnie z prawdą podał zarówno kwoty jak i zakres umowy, to było mijanie się z prawdą. Mówienie, że mam podpisaną jakąkolwiek umowę z WORD-em na rok 2020 jest również niezgodne z prawdą - czytamy w mailu.

Informator z WORD BIAŁYSTOK: Luka w regulaminie WORD

Informator zwraca też uwagę na lukę w regulaminie udzielania zamówień publicznych na dostawy, usługi i roboty budowlane o wartości szacunkowej nieprzekraczającej wyrażonej w złotych równowartości kwoty 30.000 euro. Regulamin został wprowadzony zarządzeniem dyrektora z 6 lipca 2019. Wynika z niego, że o ile przy zamówieniach na kwoty od 220 euro do 700 euro pracownik musi nawet przy ustnym rozeznaniu cenowym sporządzić pisemną notatkę służbową. Natomiast w przypadku kwot w przedziale 700 euro - 15 tys. euro takiego wymogu nie ma.

Czytaj też: Gabinetem marszałka województwa pokieruje Przemysław Sarosiek [ZDJĘCIA]

- To nieprawda. Pracownik również przy zamówieniach od 700 do 15 tys. euro musi uzasadnić zakup, czyli uzupełnić wniosek zakupowy, w którym podaje dlaczego rekomenduje akurat tę ofertę. Nawet jeśli w regulaminie nie ma zapisanego literalnie wymogu sporządzenia notatki służbowej, logiczne jest, że skoro taki wymóg jest przy mniejszych kwotach, to tym bardziej obowiązuje on przy wyższych. Tak wynika z konsultacji, które przeprowadziłem z prawnikami - mówi dyrektor WORD-u Przemysław Sarosiek.

Informator zarzuca też, że Przemysław Sarosiek wprowadził zapis, że regulamin nie stosuje się do zamawiania "usług prawnych oraz w zakresie wyboru osób prowadzących zajęcia na szkoleniach oraz innych osób obsługujących szkolenia".

- Wyłączenie to znajdowało się w regulaminie zanim jeszcze rozpocząłem pracę w WORD-zie. To nie jest żadna nowość. Nic tu nie zmieniałem - twierdzi dyrektor.

WORD BIAŁYSTOK: A kontrola trwa

Gdy zwracamy uwagę, że z dokumentów dostarczonych przez informatora wynika, że w poprzednim regulaminie nie było takiego zapisu, Sarosiek twierdzi, że od wejścia w życie poprzedniego regulaminu, czyli 2014 roku, wprowadzono szereg zmian.

Z zarządzeń zmieniających z 2017 i 2018 roku, które przesłał nam informator jednak tego nie wynika. - Możliwe, że informator nie dostarczył wszystkich zarządzeń - mówi Sarosiek.

Chcieliśmy rozwiać wątpliwości, ale okazuje się, w internetowym Biuletynie Informacji Publicznej WORD w Białymstoku nie ma zarządzeń dotyczących regulaminu. Dlaczego? - Nie mamy obowiązku zamieszczać na BIP-ie takich dokumentów - mówi dyrektor.

Kontrola w WORD Białystok trwa. Zlecił ją marszałek województwa, któremu podlega ośrodek. Kiedy się zakończy? Nie mamy takich informacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny