Od wtorku gości w swoim urzędzie dyplomatów z całego świata. Przyjechali tam w ramach corocznej narady dyrektorów Instytutów Polskich oraz pracowników promocji, kultury i nauki w polskich ambasadach i konsulatach.
- Spotkania odbywają się w różnych regionach Polski. Stwierdziliśmy, że aby rzetelnie promować nasz kraj, trzeba wyjeżdżać z Warszawy - podkreśla Joanna Skoczek, dyrektorka departamentu dyplomacji publicznej i kulturalnej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, które było organizatorem spotkania.
Goście nie tylko debatowali, ale byli też m.in. w Teatrze Wierszalin w Supraślu i nowym gmachu białostockiej opery.
- Dzięki takim wizytom mogą nawiązywać się kontakty między instytucjami kultury. Teatr Dramatyczny na przykład zamierza realizować wspólne projekty z podobną placówką w Grodnie. Od lat znane są szerokie kontakty międzynarodowe, które ma Galeria Arsenał. We współpracy z innymi krajami na polu kultury na pewno nie zaczynamy od zera - twierdzi Robert Tyszkiewicz, poseł PO, który również uczestniczył w spotkaniach.
Najwięcej dyplomatów pochodziło z krajów Europy Wschodniej - Rosji, Ukrainy, Białorusi. To nie przypadek. W trakcie spotkań wiele czasu poświęcono omówieniu polityki wschodniej.
- Nie ma co ukrywać, że jej prowadzenie jest trudne. Z uwagi na kryzys gospodarczy, Unia Europejska bardziej zajmuje się dziś sama sobą niż polityką zewnętrzną. Powinniśmy więc tym bardziej wspierać działania transgraniczne - uważa Tyszkiewicz.
Joanna Skoczek, na pytanie czy takie spotkania dyplomatów mogą mieć przełożenie na np. stworzenie transgranicznego programu stypendialnego, odpowiada: - Na pewno warto się nad tym zastanowić.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?