Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dydule: Kupili domy wraz z oczyszczalnią

sxc.hu
Nie wiedzieli, że kupują też oczyszczalnię.
Nie wiedzieli, że kupują też oczyszczalnię. sxc.hu
Mieszkańcy popegeerowskiego bloku we wsi Dydule w gminie Orla chcieli mieszkać na swoim. Wykupili więc mieszkania od Agencji Nieruchomości Rolnych. Po transakcji okazało się, że są też właścicielami pobliskiej oczyszczalni ścieków, której kupować nie chcieli. Teraz mają problem.

- Tak nam nakręcili w głowach, że zostaliśmy z tą oczyszczalnią, jak z kotem w worku - mówią ludzie. Potwierdzają, że wcale oczyszczalni kupować nie chcieli. Interesowały ich tylko mieszkania. Ale po podpisaniu wszystkich umów okazało się, że muszą zarządzać obiektem, którego nikt nie chce.

- Nikt nam nie mówił, że kupujemy mieszkania wraz z oczyszczalnią - zapewnia Jan Ogrodnik ze wsi Dydule. - Po trzech latach od transakcji agencja poinformowała nas, że działki źle podzielono i jeśli chcemy komuś przekazać albo sprzedać mieszkanie, to musimy zmienić akty notarialne.

Winy agencji dopatruje się też lokalny samorząd.

- Agencja sprzedała tę oczyszczalnię mieszkańcom bez ich świadomej wiedzy - twierdzi Piotr Selwesiuk, wójt gminy Orla. - Akty notarialne były sporządzane w taki sposób, iż posiadały zapis, że blok, w którym znajdowały się ich mieszkania położony jest na dwóch działkach geodezyjnych. A to nieprawda, bo blok posadowiony jest na jednej działce, a na drugiej oczyszczalnia.

Wójt widzi złą wolę ANR. - Pozbyła się problemu związanego z utrzymaniem oczyszczalni, ale przerzuciła go na barki mieszkańców - mówi. - Żal patrzeć na taki sposób funkcjonowania instytucji państwowych, które żerują na niewiedzy i zaufaniu ludzi.

Oczyszczalnia gratis

- Nie można mówić, że pozbyliśmy się niechcianego balastu, bo agencja nie mogła wiecznie obsługiwać tej oczyszczalni, realizując zadania nałożone na gminę. Oczyszczalnia obsługuje prywatne mieszkania i nie jest realnym, aby ANR w dalszym ciągu ją obsługiwała - twierdzi Janina Świerzbinowicz z Agencji Nieruchomości Rolnych w Suwałkach.

Agencja zapewnia też, że chciała - nieodpłatnie i z pomocą finansową na remont - przekazać oczyszczalnię gminie. Ale strony się nie dogadały.
- Mieszkańcy już do tej pory utrzymywali oczyszczalnię wnosząc do nas za jej funkcjonowanie opłaty. Teraz koszty te powinny być niższe, bo znikną opłaty związane z jej administrowaniem - twierdzi przedstawicielka ANR w Suwałkach.

Agencja zapewnia też, że ma czyste sumienie, bo zamieszanie ze sprzedażą oczyszczalni wynikło z decyzji mieszkańców.

- W 2009 roku podjęliśmy starania, by wyłączyć oczyszczalnię z nieruchomości wspólnej i przejąć ją na wyłączne mienie Skarbu Państwa, ale nie zgodził się na to właściciel jednego z mieszkań - informuje ANR w Suwałkach. - Dlatego musieliśmy kontynuować sprzedaż lokali mieszkalnych łącznie z udziałem w działce, na której znajdowała się oczyszczalnia.

Mieszkańcy osiedla spotkali się z lokalnymi władzami. Chcą zrzec się swoich praw do oczyszczalni. I oczekują pomocy. - Boimy się, że zakład energetyczny odetnie prąd w oczyszczalni, co sparaliżuje życie na naszym osiedlu - mówią.
Wójt wysłał w tej sprawie petycję do centrali ANR w Warszawie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny