Dwóch się bije, a ludzie tracą

Wszystko za sprawą sporu o opłaty za wjazd, jakie firmom korzystającym z bielskiego dworca PKS, naliczyła Veolia Transport, dawny Connex.

Główny przewoźnik (oprócz Veolii), PPKS Siemiatycze przestał korzystać z usług dworca. Wydzierżawił część placu przy dworcu od PKP. Rozkłady obydwu firm nie wiszą już na głównej tablicy informującej o godzinach odjazdów. Pasażer, który szuka połączenia nie wie, że oprócz tych wywieszonych na tablicy połączeń, ma jeszcze dość szeroką ofertę PPKS Siemiatycze.

Systematyczne podwyżki

- Jeszcze dwa lata temu na bielski dworzec wjeżdżaliśmy za darmo - mówi Zenon Żukowski, dyrektor PPKS Siemiatycze. - Ale od półtora roku podwyżek było kilka (półtora roku temu - 2 zł, w 2006 roku - 100 procent podwyżki, a trzy miesiące temu - kolejna). Teraz za wjazd każdego autobusu musielibyśmy płacić 7,50 zł. Przy liczbie wjeżdżających tam autobusów jest to kolosalna kwota w skali roku. Poszukaliśmy alternatywnego rozwiązania.

PPKS Siemiatycze wydzierżawił więc plac od PKP, ale żeby się tam dostać, musi przejechać drogę dzierżawioną przez Veolia Transport.

- Zażyczyli sobie za przejazd około 5 zł. Teraz nie płacimy im nic, bo to jedyna droga dojazdu do naszego placu, tzw. droga konieczna. Gdyby opłaty aż tak nie zdrożały, nadal korzystalibyśmy z bielskiego dworca - dodaje Żukowski.

Nie mamy wyjścia

- Po podpisaniu z miastem Bielsk Podlaski umowy dzierżawy dworca, nasze koszty wzrosły. To zmusiło nas do podniesienie opłaty za korzystanie z niego innym przewoźnikom - mówi Elżbieta Wojciechowska, prezes zarządu Veolia Transport. - Już wcześniej ponosiliśmy koszty, takie jak rozwieszanie rozkładów jazdy i inne. Jednak opłaty za dzierżawę zmusiły nas do podwyżki cen. Jest to nie tylko opłata za dzierżawę, ale również nasze koszty utrzymania dworca, czyli sprzątanie, personel, odśnieżanie. W porównaniu do innych dworców, nasza opłata nie jest zbyt wysoka. Wjazd na inne dworce, np. w Częstochowie kosztuje 6 zł, w Kielcach - 18 zł, w Koninie - 7,8 zł, w Wieluniu 14,60 zł, a w Pile 7,32 zł. Zależy od wielkości i atrakcyjności dworca.

Warto się dogadać

- Stawka za dzierżawę dworca była ustalona z poprzednim dyrektorem - mówi Eugeniusz Berezowiec, burmistrz Bielska. - Nie jest ona wysoka, bo wznosi 63 grosze netto za metr kwadratowy. W roku to około 36 tys. zł. Inne PKS-y powinny płacić za korzystanie z dworca, ktoś musi go sprzątać, odśnieżać, ogrzać. Jednak opłaty nie muszą być tak wysokie.

Na sporze najbardziej tracą pasażerowie. Skąd mają wiedzieć, że z dworca kursują jeszcze autobusy, których rozkład wisi na słupkach PPKS Siemiatycze. Dodatkowo jest to oferta konkurencyjna, wobec Veolii.

Niektórzy przewoźnicy, np. PKS Łosice, przestali korzystać z bielskiego dworca i zatrzymują się gdzie indziej. Gdzie? Trudno powiedzieć, bo w informacji PKS się tego nie dowiemy.

* * *

Z naszych wyliczeń wynika, że gdyby PPKS Siemiatycze płacił za codzienny wjazd 20 autobusów (a jest ich więcej) po 5 zł, to rocznie będzie to około 34 tys. zł. Veolia tłumaczy, że ponosi koszty nie tylko dzierżawy (a te pieniądze mogłyby ją pokryć), ale i koszty utrzymania. Wszystkie strony wyrażają chęć rozmów. Miejmy nadzieję, że się dogadają.