Prokuratura właśnie skierowała do białostockiego sądu rejonowego akt oskarżenia przeciwko 19-letniej Patrycji B. Zarzuciła dziewczynie, że razem z 17-letnią siostrą Sylwią B. dokonały rozboju na 15-letniej Ewie. 19-latka miała też grozić koleżance Ewy pobiciem.
To wydarzyło się w Białymstoku, 25 stycznia tego roku. Pokrzywdzone dziewczynki - Ewa i Ania - przy ulicy Kołłątaja wysiadły z autobusu miejskiego linii nr 18. Za nimi wysiadła też oskarżona i jej nieletnia siostra.
Śledczy ustalili, że Patrycja i Sylwia zaczepiły koleżanki. Sylwia kazała im przepraszać za to, że obie patrzyły na nią i siostrę w autobusie.
Według prokuratury, wtedy Patrycja B. oświadczyła, że ma w torebce butelkę wódki, którą zaraz rozbije na głowie jednej z pokrzywdzonych. Miała też szarpać Ewę za włosy i grozić jej pobiciem, jeśli nie odda im swojego telefonu komórkowego. Patrycja była jednak o tyle łaskawa, że pozwoliła Ewie wyjąć z telefonu kartę sim i kartę pamięci.
Agresywna nastolatka została zatrzymana przez policję następnego dnia. Śledczym udało się również odzyskać skradziony Ewie telefon.
- W czasie przesłuchania 19-latka przyznała się do popełnienia zarzucanych czynów. Stwierdziła jednak, że tylko pociągnęła pokrzywdzoną za włosy - mówi Wojciech Zalesko, szef Prokuratury Rejonowej Północ, która kierowała akt oskarżenia przeciwko Patrycji B.
Za rozbój dziewczynie grozi teraz od dwóch do nawet 12 lat pozbawienia wolności. Jej młodszą siostrą Sylwią B. zajmie się wkrótce są rodzinny i nieletnich.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
