- Oskarżona zabiła. Wyrządziła największą szkodę, jaką człowiek może wyrządzić drugiemu człowiekowi - powiedziała w uzasadnieniu wyroku sędzia Izabela Komarzewska.
Sąd przyznał jednak, że na łagodny wymiar kary, bo tylko dwóch lat więzienia, wpływ miał przede wszystkim fakt, że Kinga P. ma czwórkę małych dzieci. A one bardzo potrzebują matki.
- Sąd uwzględnił także to, jak bardzo oskarżona żałuje tego, co zrobiła - dodała sędzia Komarzewska.
Zadała jeden cios w klatkę piersiową
Do tragedii w domu Kingi i Mariusza P. doszło pod koniec lutego ubiegłego roku. Tego wieczoru oskarżona zaprosiła na kolację parę znajomych. Pili alkohol.
W pewnym momencie między gospodarzami doszło do awantury. Już wcześniej Mariusz miał pretensje do żony, wyszydzał ją, był wulgarny. W trakcie ostrzejszej wymiany zdań uderzył żonę w twarz. Chciał wyjść z domu. Kinga prosiła go, by został.
W kuchni Mariusz popchnął żonę, a ta uderzyła głową o piec kaflowy. Mężczyzna stał się agresywny, poczerwieniała mu twarz, miał napięte mięśnie. Kinga P. powtarzała potem, że bała się, że mąż ją pobije. Bo były już w ich życiu podobne sytuacje.
W noc tragedii kobieta chwyciła leżący na blacie nóż. Zadała nim mężowi jeden cios w klatkę piersiową. Mężczyzna osunął się na podłogę. Zmarł.
Kinga P. spędziła w areszcie prawie osiem miesięcy. W środę sąd zaliczył je na poczet wymierzonej kary więzienia. Nie wykluczone jednak, że od wyroku odwoła się prokuratura. W mowie końcowej oskarżyciel domagał się bowiem dla Kingi P. 15 lat więzienia.
Wyrok nie jest prawomocny.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?