Wczoraj (29.09) Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 114 zakażeniach w województwie podlaskim. W całej Polsce liczba pozytywnych wyników testów na koronawirusa po raz pierwszy przekroczyła tysiąc i wyniosła dokładnie 1234. Nasz region był trzecim województwem z największą liczbą zakażeń.
Dziś zakażeń było nieco mniej: w całej Polsce - 1204, zaś w województwie podlaskim - 74. Niestety, jedna osoba zmarła z powodu COVID-19. Zgon odnotowano w Suwałkach. W kwarantannie znajduje się 3243 mieszkańców naszego regionu.
Przeczytaj też:
Które podlaskie powiaty notują najwięcej pozytywnych przypadków? Okazuje się, że zdecydowanie bryluje tu Białystok z 29 nowymi zakażeniami oraz powiat białostocki z 12 zakażeniami. W powiecie sokólskim zgłoszono 6 pozytywnych przypadków, zaś w powiatach monieckim i hajnowskim - po 4. Jedynie w Łomży nie wykryto żadnego zakażenia Sars-CoV-2 (dane na 30.09).
Lekarze rodzinni generalnie zauważają wzrost liczby chorych zgłaszających się z objawami grypopodobnymi.
- Zlecamy testy na koronawirusa osobom, które wykazują niepokojące objawy, gdyż odróżnienie zakażenia zwykłymi wirusami od zakażenia Sars-CoV-2 bywa niemożliwe - przyznaje lek. Joanna Zabielska-Cieciuch z przychodni przy ul. Gajowej w Białymstoku.
Wraz ze wzrostem zakażeń rośnie też liczba hospitalizacji z powodu COVID-19. Według danych Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego z 30.09 liczba zajętych łóżek covidowych wynosiła 143 (na 387). Pod respiratorami leżało 11 osób.
Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku zanotował kilkukrotny wzrost liczby osób hospitalizowanych z powodu COVID-19 na przestrzeni całego września. Na początku miesiąca liczba chorych na COVID-19 mieściła się w granicach 10. Dziś na Żurawiej leczonych jest 60 osób, w tym 5 wymaga wspomagania respiratorem.
Przeczytaj też:
Niepokojąca sytuacja związana z pandemią COVID-19 w Podlaskiem nie dziwi prof. Joanny Zajkowskiej, podlaskiej konsultant do spraw epidemiologii:
- Nie jest żadnym zaskoczeniem to, co się teraz dzieje. Wszyscy epidemiolodzy przewidywali, że tam, gdzie jest niski poziom wyszczepienia, zakażeń będzie więcej. Mimo, że mamy mniej dużych aglomeracji i mniej kontaktów społecznych niż inne regiony, to jednak kluczowe okazują się tu szczepienia.
Punkty szczepień przeciwko COVID-19, które od tygodni narzekały na małą liczbę chętnych, zauważyły, że od paru dni coś drgnęło. Nie jest to jednak efekt nagłego "otrzeźwienia społeczeństwa" w obliczu czwartej fali, ale skutek uruchomienia szczepień trzecią dawką wśród osób 50+.
- Zauważyliśmy większe zainteresowanie szczepieniami, szczególnie trzecią dawką. Dużo osób do nas dzwoni i zgłasza się indywidualnie, by zapisać się na szczepienie - mówi Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzecznik prasowa USK w Białymstoku. - W poniedziałek zaszczepiliśmy 163 osoby, w tym 24 preparatem Johnson&Johnson, pierwszą dawką Pfizera zaszczepiło się 16 osób, drugą dawką Pfizera - 26, a trzecią dawką Pfizera - 97 osób.
Choć zainteresowanie szczepieniami trzecią dawką cieszy prof. Zajkowską, to przyznaje, że dla powstrzymania pandemii istotne jest przekonanie tych, którzy jeszcze tego nie zrobili.
***
Od początku pandemii w całej Polsce potwierdzono zakażenia Sars-CoV-2 u 2 907 071 osób. Zmarło 75 650 chorych.
Przeczytaj też:
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?