Johanna to porcelanowa lalka, niemy świadek historii trzech dziewczynek, które nigdy się nie spotkały. Hela, Lisa i Sara pochodzą z różnych środowisk i czasów. Różni je: narodowość, sytuacja majątkowa, charakter. Łączy: piękna lalka, dobre dziecięce serca, dom oraz doświadczenie wojny, strachu i prześladowań.
Polka, Żydówka, Niemka. Każda chciałaby się bawić, niektóre z nich widziały za dużo. Wiedzą, że lepiej milczeć i nie rozumieją, dlaczego można zabrać tylko 20 kg bagażu. I mimo sztafażu wielkiej migracji na tzw. Ziemie Odzyskane, nawiązania do współczesnych uchodźców nasuwają się niemal mimowolnie. Zaś dzieci pozostaną dziećmi, które potrzebują uwagi, czułości i zabawki.
Świetnie wykonane przez Pauliną Kara lalki animowane przez utalentowane lalkarki wspiera rewelacyjna gra na kontrabasie Jacka Mazurkiewicza, który jednocześnie dźwięki zapętla, przetwarza, generuje instrumenty perkusyjne. Przedstawienie ma rytm i kończy się jakże ważnymi słowami: "I chociaż mnie tu nie ma - to przecież jestem".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?