Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

DSW 2016. Teatr Kana: Projekt MATKA (zdjęcia, wideo)

(dor)
Teatr Kana: Projekt MATKA. DSW 2016
Teatr Kana: Projekt MATKA. DSW 2016 Jerzy Doroszkiewicz
Mateusz Przyłęcki zainspirowany blogiem "Macierzyństwo bez lukru" stworzył spektakl, który mówi gorzką prawdę o macierzyństwie, przeciwstawiając jej kulturowe i polityczne slogany. Przy pomocy najprostszych środków wyrazu mówi głośno o tym, o czym się nie mówi.

Macierzyństwo w kodzie kulturowym chyba każdego cywilizowanego społeczeństwa jest otoczone najwyższym kultem. Co dopiero mówić o Polsce, gdzie Matka Boska Częstochowska jest według ustawy sejmowej Królową Polski. Reżyser i grające w spektaklu aktorki doskonale zdają sobie sprawę, że to doświadczenie ekstremalne, że po narodzinach nigdy już nic nie będzie takie samo.

Przy pomocy czytelnych rekwizytów i czystych plastycznie scen trzy aktorki opowiadają o doświadczaniu ciąży, zachciankach, mdłościach, wreszcie porodzie i wyjściu ze szpitala. Wtedy czarna do tej pory, jak otchłań wód płodowych, przestrzeń sceny, zamieniona jest w mieszkanie z ścianami wytapetowanymi terowymi pieluchami. I zaczyna się kołowrotek. Nieprzespanych nocy, mitów o karmieniu piersią, karmieniu mlekiem syntetycznym, połajankach dobrych kum i teściowych, a jednocześnie powrocie do kieratu codziennych obowiązków. sprzątania, gotowania, zabawiania gości, a jednocześnie wychowywania potomstwa, które być może nigdy za nic nie podziękuje.

Posłużenie się prawdziwymi wspomnieniami dało zamierzony efekt dramaturgiczno-komiczny, bo sala co i rusz wybucha śmiechem, i to nie tylko damskim, ale i męskim. Wiadomo, że widzowie Dni Sztuki Współczesnej to publiczność wyrobiona i zdaje się światła, zatem informowanie, że "Projekt:MATKA" jest adresowany przede wszystkim do kobiet był dziwaczną asekuracją. Szczególnie, kiedy Teatr Kana, inteligentnie wykorzystując multimedia, przedstawił filmiki sławiące elastyczny czas pracy dla kobiet i nawołujące je do godzenia aktywności zawodowej z trudami macierzyństwa i wychowywania dzieci.

Najsmutniejszą częścią spektaklu nie są ani połajanki wiedzących lepiej kumoszek, ani bezsenne noce przy płaczących niemowlakach, ale konieczność pracy ponad siły, z zarobkami wystarczającymi ledwie na opłacenie żłobków, szczególnie kiedy teściowie nie żyją, bądź są zbyt daleko by pomóc młodym rodzicom. Tu śmiech, jaki wywołały propagandowe filmiki spreparowane przez teatr więźnie w gardle, bo ekonomia pęta wszystkich w równym stopniu. Stąd i pytanie, dokąd wyjechać, które pojawia się pod koniec spektaklu.

Spektaklu nie tylko o macierzyństwie, ale o Polsce frazesów i obietnic, które weryfikuje życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny