Od kilku lat osoby odwiedzające Rezerwat Las Zwierzyniecki obserwują przy szlakach rezerwatu składowiska pociętego na kawałki drewna. Jest ono wynoszone z rezerwatu i wykorzystywane do palenia ognisk oraz jako opał w domach. To sprzeczne z prawem, zwłaszcza z planem ochrony rezerwatu - alarmują organizacje pozarządowe i domagają się reakcji ze strony RDOŚ.
Jak podkreślają, do obowiązków Departamentu Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta w Białymstoku należy zapewnienie bezpieczeństwa w pobliżu ścieżek spacerowych w obrębie rezerwatu. Zgodnie z Planem ochrony rezerwatu największym zagrożeniem jest „Dewastacja oraz pozyskiwanie drzew oraz ich fragmentów (malowanie, wycinanie, uszkadzanie mechaniczne)”. Tymczasem, drzewa w Zwierzyńcu są ścinane, ciete na niewielkie kawałki i układane w tzw. stosy, jak ma to miejsce w lasach gospodarczych.
- Taki sposób przygotowania drewna zachęca do wynoszenia bądź wywożenia go z lasu. Poza tym, wycinane są drzewa, których wysokość jest mniejsza niż odległość do szlaku, lub drzewa nachylone w stronę przeciwną do szlaku, więc nie zagrażają bezpieczeństwu ludzi albo drzewa, które z (perspektywy urzędnika) wyglądają "nieestetycznie” - mówi Adam Bohdan z Fundacji Dzika Polska.
Uważa również, że ułożone w stosy drewno szpeci krajobraz, co jest o tyle ważne, że rezerwat Las Zwierzyniecki to przedłużenie terenów zieleni mających początek od Pałacu Branickich i miejsce odpoczynku dla mieszkańców miasta.
- Z niepokojem stwierdzamy, iż działania departamentu naruszają poszczególne zapisy Planu ochrony rezerwatu. Wspomniane działania w sposób oczywisty utrudniają lub uniemożliwiają przewidzianą w planie poprawę stanu deficytu rozkładającego się drewna na części siedlisk oraz ochronę drzew dziuplastych i martwych. Stanowią wykroczenie w myśl art. 127 ustawy o ochronie przyrody - dodaje Ewa Korolczuk z Ratujmy Zwierzyniec.
Ekolodzy (poza FDP także Ratujmy Zwierzyniec) napisali list do dyrekcji RDOŚ (organ zarządzający rezerwatem) prosząc o sprawdzenie zgodności prac prowadzonych przez magistrat z Planem oraz o zajęcie stanowiska w tej sprawie i nadzorowanie robót wykonywanych w rezerwacie
Adam Bohdan rozmawiał też o sytuacji w zwierzynieckim rezerwacie z konserwator przyrody Elwirą Choińską. Usłyszał, że sprawa "kwalifikuje się do zgłoszenia do organów ścigania".
- W naszej ocenie takie działanie sprawy nie załatwi. Priorytetem powinna być współpraca RDOS i urzędu miasta w sprawie prawidłowego wykonywania zabiegów służących zapewnianiu bezpieczeństwa. RDOŚ powinien przekonać magistrat by wstrzymano "fragmentację drzew" i nie składowano ich przy szlakach - wyjaśnia Adam Bohdan.
- RDOŚ w Białymstoku podjął już kroki w zakresie wyjaśnienia tej sprawy, na podstawie pisma Pana Adama Bohdana z dnia 15 10.2019 roku. Urząd Miejski w Białymstoku otrzyma pełną informację dotyczącą zastrzeżeń Pana Adama Bohdana, co do prawidłowego wykonywania zabiegów przez magistrat na terenie rezerwatu przyrody „Las Zwierzyniecki”, które mają służyć zapewnieniu bezpieczeństwa - ze wskazaniem pilnego zajęcia stanowiska UM w Białymstoku w tej sprawie - informuje Współczesną konserwator przyrody Elwira Choińska i dodaje, że RDOŚ w Białymstoku nie zgadza się z sugestią Adama Bohdana, która wskazuje jakoby instytucja ta ograniczała swoje działania tylko do zgłoszenia do organów ścigania. Stawia to w złym świetle organ jakim jest RDOŚ w Białymstoku, podważając jego kompetencje i działania.
Wystąpienie do RDOŚ poparły: Stowarzyszenie Okolica, Polskie Towarzystwo Ochrony Ptaków oraz Inicjatywa dla Białegostoku.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?