Jeszcze 120 sekund przed końcową syreną na tablicy wyników widniał rezultat 2:2. Wtedy jednak precyzyjnym uderzeniem z lewej strony boiska popisał się Tomasz Kriezel, a chwilę później czwartego gola dla gości zdobył Marcin Mikołajewicz strzałem do pustej bramki z połowy boiska.
- Końcówka została perfekcyjnie rozegrana przez Toruń. Potwierdzili, że są doświadczoną drużyną i pokazali wyrachowanie, którego jeszcze nam brakuje - przyznaje grający trener białostoczan Adrian Citko.
Goście także lepiej rozpoczęli spotkanie, bo już w trzeciej minucie rywalizacji zdobyli premierową bramkę za sprawą Mikołajewicza. Nie podłamało to jednak gospodarzy, którzy otrząsnęli się po chwilowej drzemce i w siódmej minucie doprowadzili do wyrównania. Błąd przy wybiciu piłki popełnił bramkarz Torunia Kamil Naparło, po czym do futbolówki dopadł Michał Osypiuk i potężnym uderzeniem pod poprzeczkę umieścił piłkę w siatce.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:
Po tym golu inicjatywę przejęli białostoczanie i niewiele brakowało, a jeszcze przed przerwą poszliby za ciosem. Dwukrotnie w dogodnych sytuacjach znalazł się Witalij Lisnyczenko, ale przegrał pojedynki z golkiperem przyjezdnych. Ta sytuacja okazała się brzemienna w skutkach, bowiem chwilę później szybki kontratak torunian zakończył się drugim golem. Pechowo interweniował Michał Maciąg, na którego konto zapisano trafienie samobójcze.
Po przerwie zaznaczała się coraz wyraźniejsza przewaga białostoczan. MOKS za wszelką cenę dążył do wyrównania i udało mu się ta sztuka w 29. minucie. Miejscowi wykonywali rzut wolny niemal na linii pola karnego rywali. Podaniem w boczną strefę został obsłużony Mateusz Lisowski, który płaskim strzałem umieścił piłkę w bramce.
- Potem na boisku doszło do prawdziwej wymiany ciosów. Swoje sytuacje mieliśmy zarówno my, jak i torunianie. Szkoda okazji Damian Grabowskiego, który trafił w słupek niewiele przed stratą trzeciej bramki. To mogło odmienić losy meczu. W końcówce zostaliśmy jednak skarceni. Żałujemy, bo piłkarsko wcale nie byliśmy gorsi od silniejszego personalnie rywala - uważa Citko.
Szkoleniowiec MOKS przyznał, że teraz głównym celem jego zespołu jest jak najszybsze zapewnienie sobie tak pokaźnego dorobku punktowego, by już nie oglądać się na rywali za plecami.
- Utrzymanie mamy już niemal zapewnione, ale nie możemy odpuszczać kolejnych meczów przed podziałem punktów. Chcemy spokojnie dograć sezon, aby w przyszłym dokonać wzmocnień i powalczyć o górną połowę tabeli - podsumowuje szkoleniowiec białostoczan.
MOKS Słoneczny Stok Białystok - FC Toruń 2:4 (1:2)
Bramki: 0:1 Mikołajewicz 3, 1:1 Osypiuk 7, 1:2 Maciąg 18, 2:2 Lisowski 29, 2:3 Kriezel 38, 2:4 Mikołajewicz 39.
MOKS: Jendruczek – Lisowski, Citko, Kożuszkiewicz, Osypiuk, Lisnychenko, Łukasiewicz, Maciąg, Firańczyk, Grabowski, Święciński.
Inne wyniki 21. kolejki
Pogoń Szczecin - AZS UG Gdańsk 5:2, Orzeł Futsal Jelcz Laskowice - Red Dragons Pniewy 4:2, Piast Gliwice - AZS UŚ Katowice 5:2, Gatta Zduńska Wola - Clearex Chorzów, Rekord Bielsko-Biała - Red Devils Chojnice.
Tabela ekstraklasy
1. Rekord Bielsko-Biała 18 43 107-42
2. FC Toruń 19 41 54-44
3. Orzeł Jelcz-Laskowice 19 36 71-61
4. Clearex Chorzów 18 35 75-46
5. Gatta Zduńska Wola 19 33 72-60
6. Piast Gliwice 20 33 67-50
7. Red Dragons Pniewy 19 28 56-53
8. Słoneczny Stok Białystok 19 21 61-84
9. Red Devils Chojnice 18 19 48-72
10. AZS UŚ Katowice 19 18 56-67
11. Pogoń 04 Szczecin 19 12 53-94
12. AZS UG Gdańsk 19 8 60-107
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
