Droższa mąka, droższy chleb

Przypomnijmy, że podwyżki cen pieczywa rozpoczęły się dwa tygodnie temu w związku z brakiem zboża na rynku, najkrócej mówiąc... zjedzonego przez polskie długi i świnie. Podwyżka sięgnęła mniej więcej pięciu procent poprzedniej ceny pieczywa.
Jeszcze pod koniec ubiegłego tygodnia stare ceny miało w Białymstoku np. Centrum Handlowe Marko, Market ABC i Bażantarnia. Ale handlowcy informowali nas, że już dostają nowe cenniki od swoich dostawców.

Są nowe ceny

Wczoraj nowe ceny widoczne były już na półkach sklepowych. Na przykład Bażantarnia podniosła cenę chleba baltonowskiego z 95 groszy za bochenek, do 1,05 zł, a bułki kajzerki z 17 groszy na 19. Tyle samo kosztują juz bułeczki w Marko, a chleb zdrożał tam o 4 grosze - do 0,99 zł. W Markecie ABC cena chleba baltonowskiego pozostała na kwietniowym poziomie 99 groszy, a bułki kajzerki po 20 groszy.
Przypomnijmy, że np. w prywatnych sklepach osiedlowych ceny już wcześniej doszły nawet do 1,20 zł za bochenek, w sklepach społemowskich do 1,05 zł, w MarcPolu do 1,15 zł, a w Auchan do 95 groszy (z 0,79 zł). Również bułeczki zdrożały średnio o 2 czy 3 grosze.
- Ceny chleba są wyższe już od 21 maja. Nasi klienci nie zauważyli tej podwyżki, bo to groszowe sprawy - chleb zdrożał raptem o grosz czy dwa - powiedziała nam kierowniczka z jednego ze sklepów PSS Społem. - Sprzedaż też nie spadła, sprzedajemy tyle samo chleba co przed podwyżką.

Droższe nie będzie?

Jest jednak nadzieja, że na tym na razie podwyżki się zatrzymają.
- Młynarze twierdzą, że zboże jest na rynku i ceny ustabilizowały się na jakieś dwa, trzy tygodnie - powiedział nam wczoraj Grzegorz Mironowicz, właściciel piekarni "Okruszek", która jako jedna z pierwszych równocześnie z PSS Społem wprowadziła na rynek droższe pieczywo. - A co będzie dalej? Zobaczymy. Wszystko zależy od podaży zboża na rynku.