Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drogowy absurd: Chcą zerwać asfalt i zastąpić go szutrem

Adrian Kuźmiuk
Dlaczego mamy jeździć po szutrze, skoro część drogi jest już wyasfaltowana? – pyta Artur Łaszkiewicz (drugi od lewej)
Dlaczego mamy jeździć po szutrze, skoro część drogi jest już wyasfaltowana? – pyta Artur Łaszkiewicz (drugi od lewej) Fot. Wojciech Oksztol
Chcą zerwać leżący już asfalt i zrobić nam szutrowy zjazd z ekspresówki - mówi Artur Łaszkiewicz. Tak jest w planach. Mieszkańcy Katrynki boją się, że po zakończeniu budowy krajowej "ósemki" pozostaną ze żwirówką. - Nic jeszcze nie jest przesądzone - zapewniają drogowcy.

Po jednej stronie jest skansen podlaskiej wsi - mówi Józef Czeski. - Drugim skansenem może być ta droga obok ekspresówki. Będziemy mogli oprowadzać po niej wycieczki.

Nie dla nich asfalt

- Mamy XXI wiek, a oni chcą nam zrywać asfalt? - nie może się nadziwić Leopold Popławski. - To jakieś kpiny! Mamy jeździć po żwirze?

Mieszkańców Katrynki oburzyła wiadomość, że zjazd do ich miejscowości z budowanej drogi krajowej nr 8 ma być szutrowy. Kilka jego fragmentów zostało już wyasfaltowanych. Służą obecnie za objazd do budowanej "ósemki".

- Jednak jak tylko skończą budowę ekspresówki, zerwą nam ten asfalt - twierdzi pan Artur. - Tak jest w planach i tak chce zrobić wykonawca.

Ludzie drugiej kategorii

Prawie wszystkie dojazdy do drogi krajowej są asfaltowe. - Nawet do osiedla w Jurowcach, gdzie stoi kilka domów, jest asfaltowa, a my mamy jeździć po szutrze? - pyta pan Artur. - My też płacimy podatki. Dlaczego traktują nas jak drugą kategorię?

- Przecież co chwila będzie musiała przyjeżdżać tu równiarka - dodaje Leopold Popławski. - Latem będzie kurz, a zimą kałuże i woda.

- Tu mieszkają ludzie starsi i młodzież, która dojeżdża do Białegostoku do szkoły - mówi Józef Czeski. - W przyszłości będzie potrzebny autobus podmiejski, ale jak on pojedzie po żwirówce o 3-metrowej szerokości?

Nic nie jest przesądzone

Dlatego mieszkańcy Katrynki domagają się wyasfaltowania całego odcinka dojazdówki.

- W projekcie jest to droga żwirowa, ale żadna decyzja o zrywaniu nawierzchni jeszcze nie zapadła - zapewnia Rafał Malinowski z białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Pod koniec budowy będziemy jeszcze raz ten temat analizować, ale raczej nie zerwiemy już raz położonego asfaltu.

Dlaczego gmina nie skonsultowała się wcześniej z inwestorem?

- Tego generalna dyrekcja z nami nie uzgadniała - mówi Antoni Pełkowski, burmistrz Wasilków. - Pytaliśmy o położenie asfaltu w innym miejscu. Miałoby to kosztować 1,5 mln zł, a gmina miała pokryć część kosztów. Jednak stać nas jedynie na 10 procent inwestycji.

Zapewnia, że w tym tygodniu zwróci się do drogowców o wyasfaltowanie dojazdu do Katrynki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny