Droga Białystok-Wojszki. Zakończył się remont słynnej angielki. Wadze powiatu apelują, by kierowcy nie niej nie szarżowali

Przed modernizacją „angielka” miała asfalt po jednej stronie (stąd jej nazwa), często dochodziło tam do ryzykownych sytuacji, kierowcy narażali siebie i swoje auta. Teraz niemal na całej trasie 10 km jezdnia ma nawierzchnię bitumiczną szerokości 6 m i pobocza gruntowe szerokości 1,25 m (1,50 m przy przepustach). Chodniki występują jedynie w rejonie zatok autobusowych i na kilkudziesięciu ostatnich metrach drogi w miejscowości Wojszki.

- Drogą jedzie się wspaniale, gdy jeszcze w 2017 roku zapowiadałem, że przebudujemy „angielkę”, wiele osób pytało - skąd Powiat weźmie na to pieniądze, ale dzięki wsparciu z FDS udało się – przyznaje z radością starosta Jan Perkowski.

Czytaj też:Starosta Wiesław Pusz: Nie będzie asfaltu, to i wypadków nie będzie

Przebudowany odcinek drogi krzyżuje się z drogami wewnętrznymi gm. Juchnowiec Kościelny i gm. Zabłudów oraz drogami powiatowymi. Na trasie zlokalizowano 11 przystanków autobusowych.

Wprowadzono nową organizację ruchu z uzupełnieniem oznakowania pionowego i z wykonaniem oznakowania poziomego. W związku z planowaną przez białostocki oddział GDKiA budową trasy S19, na trzech odcinkach kolizyjnych (tam gdzie trasa będzie przecinać drogę powiatową) zmieniono zakres robót.

- Zastosowano zamienną, tańszą konstrukcję, utworzono pobocza szerokości 1,0m, z uwagi na zły stan przepustów pod koroną drogi dokonano ich przebudowy – informuje Inspektor Nadzoru Budowlanego Piotr Dzierżanowski.

Inwestycja kosztowała 12,6 mln zł. W połowie była dofinansowana z Funduszu Dróg Samorządowych, a resztę kwoty pokryły: Powiat Białostocki, Gmina Zabłudów i Gmina Juchnowiec Kościelny.

Wicestarosta Roman Czepe apeluje, by radość z nowej drogi nie przyćmiła w kierowcach zdrowego rozsądku, by nie rozpędzali się nadmiernie, co może prowadzić – jak kiedyś na „angielce” - do wypadków, czasami tragicznych.

W poprzednich latach Powiat Białostocki przebudował dwa wcześniejsze odcinki „angielki”, jadąc od strony Białegostoku – Stanisławowo – Niewodnica Nargilewska i Niewodnica – Kudrycze.
Źródło: powiatbiałostocki.pl

Czytaj też:Ależ to było otwarcie drogi!. Z biskupem w roli głównej