Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drastyczny film z aborcji podczas prelekcji w krakowskim liceum. "Homoseksualizm jest chorobą"

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
XLIV LO
XLIV LO Aneta Żurek / Polska Press
Aktywista pro-life i doktor teologii, osoba cierpiąca na porażenie mózgowe, niepełnosprawna od dziecka - Bawer Aondo-Akaa miał opowiadać o sobie, o pokonywaniu barier. A przy okazji zaprezentować temat, którym zajmuje się jako działacz społeczny, czyli sprawę ochrony życia poczętego. - Ale w trakcie prelekcji proporcje się odwróciły - przyznaje Mariusz Graniczka, dyrektor XLIV LO w Krakowie. Interweniował po spotkaniu z pierwszą grupą uczniów i wyświetleniu filmu ze zdjęciami aborcji. Następne grupy nie zobaczyły już tych kadrów. Rodzice są zszokowani. Donoszą, że uczniowie nie tylko obejrzeli drastyczny film, usłyszeli również np., że homoseksualizm można leczyć. Na prelekcję w liceum zareagowała m.in. posłanka Lewicy, magistrat poprosił o wyjaśnienia, a kuratorium prowadzi kontrolę.

FLESZ - Czesne nie zostanie obniżone

Osoby zbulwersowane całą sytuacją powiadomiły media, donoszą, że bez zgody rodziców licealistów odbyła się "skandaliczne prelekcja o tym, że homoseksualizm jest chorobą, a aborcja zła". Rodzice, a także sami uczniowie zaalarmowali też polityków.

O tym, że o pomoc w związku z tą sprawą zwrócili się uczniowie XLIV LO (z (ul. Bernardyńskiej), powiadomiła za pośrednictwem mediów społecznościowych posłanka Lewicy Daria Gosek-Popiołek. - Dyrektor tego liceum ogólnokształcącego zorganizował w szkole "wykład" jednego z krakowskich działaczy organizacji anti-choice. Wykład był obowiązkowy, odbywał się w godzinach zajęć i został "wzbogacony" o materiały audiowizualne prezentujące zabieg aborcji w 24 tygodniu ciąży. Działacz przedstawiał zamanipulowane fakty, straszył młodzież, szantażował emocjonalnie. Pojawiły się sugestie, że homoseksualność to choroba psychiczna, a LGBT i ideologia gender niszczy rodziny - opisała posłanka.

Gosek-Popiołek podkreśliła, że o wykładzie nie zostali poinformowani rodzice, nikt z nich nie wyraził zgody na udział w spotkaniu swojego dziecka. "To skandaliczna, karygodna sytuacja. Naruszone zostało prawo młodzieży do rzetelnej wiedzy, do przebywania w szkole, która powinna być przyjazna, a nie opresyjna i zmuszająca do obcowania z drastycznymi treściami" - kwitowała posłanka, domagająca się wyjaśnień ze strony dyrektora, jak też osób odpowiedzialnych za edukację w Krakowie. W podobnym tonie napisało też interpelację dwoje miejskich radnych - Łukasz Sęk i Nina Gabryś (KO).

Jaką wersję wydarzeń przedstawia dyrektor XLIV LO? Mariusz Graniczka (dyrektor z 29-letnim stażem) relacjonuje, że jeden z nauczycieli jego liceum zaproponował zaproszenie do szkoły Bawera Aondo-Akaa, jako osoby po porażeniu mózgowym i od dziecka na wózku inwalidzkim, która jednak ukończyła studia, obronił doktorat, a jeszcze jest zaangażowany, prowadzi publiczną działalność.

- Gdy godziłem się na takie spotkanie, chciałem, żeby młodzież zobaczyła, że ludzie skazani na pewnego rodzaju marginalizację, wykluczenie jednak potrafią pokonać bariery, funkcjonować w społeczeństwie. I że życie ma wartość mimo tego, że nie jesteśmy w pełni sprawni fizycznie. A przy okazji gość spotkania miał zaprezentować, czym się zajmuje, bo trudno, żeby nie zabierał głosu w sprawie, której służy, o którą walczy, czyli ochrony dzieci nienarodzonych. Taka była intencja, cel. Ale w trakcie prelekcji proporcje się odwróciły - mówi dyr. Graniczka.

Bawer Aondo-Akaa, znany krakowski działacz proliferski - jak opowiada dyrektor liceum - zmienił założony scenariusz. Między innymi wyświetlił film z drastycznymi zdjęciami z aborcji. - Krótki skądinąd, ale w takim wypadku każda sekunda jest ogromnie poruszająca. Dlatego poprosiłem, żeby ten film nie był już wyświetlany na trzech kolejnych spotkaniach z następnymi grupami uczniów. I żeby pan Bawer więcej mówił o sobie - usłyszeliśmy od Mariusza Graniczki. Filmu rzeczywiście nie zobaczyli już następni licealiści.

Graniczka podkreśla, że aborcja jest bardzo ważnym problemem, tematem, który wymaga wnikliwej, głębokiej refleksji. - Przekazałem potem uczniom, że z pewnością będą mogli o aborcji porozmawiać na lekcjach biologii czy na godzinie wychowawczej. Że to są tematy wymagające spokojnej, poważnej rozmowy, a nie kilkunastominutowej prezentacji - mówi.

Dyrektor przyznaje, że aktywista pro-life wspomniał też "zdaniem czy dwoma" na temat homoseksualizmu, uznając go za chorobę, którą można leczyć. - Ale mówię: działacz przedstawił swoje poglądy i można o nich dyskutować. Powiedziałem do uczniów: że to, co zostało przedstawione, nie jest prawdą objawioną, tylko przyczynkiem do rozmowy - podkreśla dyrektor XLIV LO.

Barbara Nowak

Napisy o LGBT na murach kuratorium. Kurator wzburzona: "Zapr...

Mariusz Graniczka te wszystkie uwagi przekazał uczniom na dodatkowo zorganizowanym spotkaniu, gdy wokół prelekcji Bawera Aondo-Akaa rozpętała się burza. Zapytaliśmy dyrektora, czy gdyby wiedział, jak będzie wyglądała prezentacja aktywisty, nie zgodziłby się na nią. - W tej formule na pewno nie - przyznaje. - I to też uczciwie powiedziałem uczniom, zaznaczyłem, że spotkanie nie spełniło moich oczekiwań.

Jeśli chodzi o zgodę rodziców, dyrektor uważa, że nie jest ona wymagana, gdy spotkanie nie wywołuje kontrowersji, również jeśli są prezentowane treści zgodne z podstawą programową choćby części przedmiotów realizowanych w szkole - jak np. biologii, wychowania do życia w rodzinie - czy tematyką godzin wychowawczych. A taka sytuacja, zdaniem dyrektora, zachodziła w wypadku tej prelekcji.

A jednak wystąpienie budziło kontrowersje. - Nie spodziewałem się, że to będzie aż tak kontrowersyjne. Teraz już inaczej bym to rozwiązał - twierdzi dyr. Graniczka. Deklaruje, że szkoła będzie wykazywać większą ostrożność.

W mediach społecznościowych pojawiło się wiele głosów, że dyrektor powinien ponieść surowe konsekwencje, włącznie z pozbawieniem go tej funkcji. Mariusz Graniczka sam natomiast nie widzi powodu, by np. zrezygnować ze stanowiska po takim incydencie. - Tematyka i treści wystąpienia były zgodne z polskim prawem oświatowym, dlatego też takiego rozwiązania nie rozważam - powiedział nam.

Jednocześnie dyrektor z naciskiem zwraca uwagę na hejt, jaki "wylewa się" po całej tej historii na niepełnosprawnego Bawera Aondo-Akaa. - I robią to ludzie, którzy mają na swoich ustach - jak widać - frazesy o poszanowaniu godności, równości człowieka, o walce z wykluczeniem. Dają teraz świadectwo o samych sobie. Mówię m.in. o lewicowej posłance - uściśla. Zaznacza, że nie jest skrajny w poglądach, jeśli chodzi o aborcję. - Ale trzeba się zastanowić, czy chcemy propagować ochronę życia, czy propagować śmierć - mówi.

Kuratorium oświaty po aferze ze prelekcją zdecydowało o kontroli w liceum. Dyrektor jeszcze nie zna wniosków z tej kontroli. Z kolei Wydział Edukacji krakowskiego magistratu przesłał do Mariusza Graniczki pismo z prośbą o wyjaśnienia dotyczące zorganizowanej na terenie szkoły prelekcji. Urząd, poproszony przez nas o stanowisko w sprawie, ma odpowiedzieć w najbliższych dniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Drastyczny film z aborcji podczas prelekcji w krakowskim liceum. "Homoseksualizm jest chorobą" - Gazeta Krakowska

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny