Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dr hab. Lucyna Ostrowska. Jemy za tłusto, za słono i za słodko

Agata Sawczenko
Agata Sawczenko
Dr hab. Lucyna Ostrowska, UMB
Dr hab. Lucyna Ostrowska, UMB Andrzej Zgiet
Zasady: dbam o siebie, wiem, co jem i dlaczego jem, załatwiałyby wszystko - mówi dr hab. Lucyna Ostrowska.

Kurier Poranny: W niedzielę obchodziliśmy Europejski Dzień Walki z Otyłością. Czy Polacy są otyli?

Dr hab. Lucyna Ostrowska: Należymy do jednych z krajów Europy, gdzie otyłość narasta. W tej chwili notujemy około 20-25 proc. ludzi otyłych i około 2,5 proc. ludzi z otyłością olbrzymią, zagrażającą życiu. Do tego 40 proc. ludzi ma nadwagę. Nadwaga nie jest chorobą, ale jest wstępem do otyłości, która chorobą już jest. Praktycznie trzy czwarte społeczeństwa powinno zacząć przestrzegać zasad normalizacji masy ciała.

Dzieci też są otyłe?

Wiem, że odsetek otyłości u dzieci również narasta. Im starsze dzieci, tym większy ten odsetek.

To nasza wina, dorosłych, że mamy grube dzieci?

Otyłość może być już projektowana, gdy kobieta jest w ciąży. Nadmierne przyrosty masy ciała, niewłaściwe żywienie w czasie ciąży - to powoduje, że dzieci rodzą się albo z niską masą urodzeniową, co też jest czynnikiem ryzyka otyłości w wieku późniejszym, albo z kolei nadmierną masą ciała. Kolejna rzecz to coraz częstsze rodzenie przez cesarskie cięcie, gdzie zaburzamy florę bakteryjną dziecka. Następny problem to karmienie piersią. Coraz mniej kobiet karmi piersią przynajmniej przez pół roku. A stosowanie mieszanek mlekozastępczych też może spowodować nadmierny przyrost masy ciała u dziecka. Kolejny czynnik w wieku niemowlęcym to jest antybiotykoterapia - niestety za często stosowana. A badania potwierdzają, że może to być czynnikiem wzrostu masy ciała w późniejszym wieku.

Wróćmy do dorosłych. Jakie błędy żywieniowe popełniamy?

Dorośli przede wszystkim jedzą nieregularnie. Wpadliśmy w jakiś poślizg cywilizacyjny, gdzie każdy biegnie do kilku prac albo przynosi tę pracę do domu. Po drugie - przeważnie nie jemy śniadań. Pierwsze śniadanie to przeważnie jakaś kupiona gdzieś kanapka w pracy. A później - jemy rzadko, ale dużo. A gdy organizm dostaje za dużo kalorii na raz - to odkłada je w postaci tkanki tłuszczowej. Kolejna rzecz - to powszechna niechęć Polaków do aktywności ruchowej. I - czemu bardzo ubolewam - aktywność ruchową bardziej zaniedbują panie niż panowie.

Kolejny problem to stres, wszechobecny i wszyscy się do tego stresu przyznają. Stres - który jest przyczyną wydzielania hormonów stresowych, a to z kolei sprzyja gorszej pracy insuliny i też odkładaniu tkanki tłuszczowej. Sprzyja temu też niewystarczająca ilość snu. No i przede wszystkim takie podjadania międzyposiłkowe, tradycyjne jedzenie ciasta w pracy - bo ktoś przyniósł, czy też tzw. kolacje służbowe, które są jeszcze dodatkowo połączone z alkoholem, a jak wiadomo - alkohol zwiększa spożycie. No i w tej chwili zaczyna się pora grillowania. I to też będzie czynnik zwiększający spożycie - raz, ze względu na jakieś piwo czy wino, dwa - że przy grillowaniu na świeżym powietrzu łaknienie jest większe i niestety spożywamy więcej, niż potrzebujemy,

Jakich podstawowych zasad powinniśmy wiec przestrzegać?

Szeroko zastosowane zasady: dbam o siebie, wiem, co jem i dlaczego jem. I to by załatwiało wszystko. A tak naprawdę świadomość, że pół godziny po wstaniu muszę zjeść śniadanie - i to zawsze, nie tylko wtedy, kiedy zdążę. Musimy też pamiętać, że powinniśmy się odżywiać regularnie i planować te posiłki, no i przede wszystkim odżywiać się z przerwami dwu-trzygodzinymi, a na pewno nie pięciogodzinnymi - jak to często robimy. Nie powinniśmy jeść późnej kolacji, a tym bardziej obiadokolacji, bo wtedy na pewno część tych kalorii się odłoży w postaci tkanki tłuszczowej. Zwiększyć aktywność fizyczną.

A co jeść, żeby jeść dobrze?

Jemy za tłusto, za słodko i za słono. Powinniśmy wyeliminować te trzy produkty. I jeść produkty mleczne odłuszczone, chude mięsa, chude ryby i chudy drób, nie używać nadmiernych ilości pieczywa, zwłaszcza pieczywa białego. Zastąpić to kaszami grubymi, czyli gryczaną, jęczmienną, jaglaną. Nie spożywać nadmiernych ilości makaronu, a zwłaszcza makaronów, które są rozgotowane. Jeśli już jeść makaron, to ugotowany al dente. Generalnie powinniśmy jeść więcej warzyw - nie owoców. Bo dorosły człowiek wymaga dziennie dwóch owoców, które chwyci w obie dłonie. A warzyw powinniśmy zjadać nawet około pół kilograma dziennie. No i przede wszystkim główny napój to woda i to woda niesmakowa, niesłodzona i najlepiej - niegazowana. Do tego dołączyć codzienny godzinny spacer.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny